Ten, kto nastawia się na straszny film, może być nieco zawiedziony. "Zanim się obudzę" to raczej dramat psychologiczny z elementami fantasy. Co prawda, jest tu kilka jumpscare'ów, jednak filmu nie powinno się rozpatrywać jako klasycznego horroru. To naprawdę dobry film psychologiczny z odrobiną strachu w tle. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to niezbyt udane CGI potwora. Mimo wszystko nie żałuję seansu, a do filmu na pewno kiedyś wrócę.
PS. Największy plus za grę aktorską młodego Jacoba Tremblaya, który w postać Cody'ego wciela się wręcz genialnie.