Ale takie już są bajki o księżniczkach !
Choć to chwilami szczyt tandety, bez tych piosenek straciły by smak :)
Nie zabierajmy tego najmłodszym widzom :)
Na tym polega Disney? Zawsze musi być muzyka i piosenka w bajce. To daje charakteru animacji a przy okazji nie jest nudne.
Właśnie te śpiewane sceny masakrycznie wywołują senność i irytację. Od zawsze denerwowało mnie to w bajkach Disneya.
Ja tak samo nie cierpię śpiewania w bajkach, jak i filmach, kabaretach itp. Dlatego ocenę zmniajszyłem z 7 na 5.
Bardzo dobry. Co ma ocena z muzyki do tego co napisałem? Poprostu wolę oglądać, a nie słuchać. jednym się to podoba, innym nie. Stąd taka ocena.
Skoro wolisz oglądać, to wycisz dźwięk. A w baśniach ekranizowanych przez Disneya, piosenki (muzyka) są traktowane jak aktor pierwszoplanowy. Tak było, jest i - mam nadzieję, będzie już zawsze.
Nie narzucaj mi stylu oglądania filmu. Oglądam tak jak mi się podoba i innym członkom mojej rodziny. Oceny nie zmienię, gdyz postawiłem ją sprawiedliwie. Poza tym zaczynając oglądać ten film nie muszę wiedzieć, że jest to akurat z Disneya i że śpiewają. Każdy ma inny gust. I wyraziłem tutaj tylko swoją opinie i nie potrzebuję pouczeń. Zakończmy więc ten wątek.
Nadinterpretujesz, wrażliwco :D Spokojnie :) Nic mi do Ciebie i Twoich sposobów :) Tak, jak Ty, wyraziłam swoje zdanie. Tobie wolno i mi też, prawda?
:)
Ja uwielbiam właśnie te piosenki w filmach Disneya. Moze to dlatego, że kocham musicale;) Ale w tych bajkach to po prostu idealnie zawsze pasuje do sytuacji i "ożywia" cały film - dzieciom na pewno się to podoba. Mnie zresztą też, mimo że nie jestem już dzieckiem;)
jest Disney, musi być i piosenka ;). w każdym razie mi się podobały, ale oglądałam wersję angielską, moim zdaniem lepiej wypada niż polska :).
Masz, rację...jak w starych bajkach disneya piosenki były naprawdę fajne, tak tutaj widać że zalatują nowoczesną tandetą.
może nie odpuścić, ale chociaż nie zaczynać od piosenki niczym mityczne już FRIDAY
nie widzę nic złego w rozpoczynaniu od piosenki, skoro jest to w końcu jakiś musical, chodziło mi raczej o nieciekawy poziom tekstu "wstaję o 7, zamiatam sprzątam piorę woskuje itp później znowu zamiatam i jest 7:15"
szczerze powiedziawszy, melodie też średnie, żadna nie wpada w ucho, nie chodzi po głowie, a przecież piękne melodie były znakiem rozpoznawczym disney'a
"szczerze powiedziawszy, melodie też średnie, żadna nie wpada w ucho, nie chodzi po głowie, a przecież piękne melodie były znakiem rozpoznawczym disney'a" - pozwól, że się z Tobą nie zgodzę. Soundtrack z "Zaplątanych" jest, o dziwo - zważywszy na kompozytora, wyjątkowo piękną mieszanką muzyki współczesnej i irlandzkiego folku (np. "Taniec na zamku"). Piosenki są nie tylko melodyjne i wpadające w ucho, ale nadają się doskonale do aktorskich interpretacji na scenie (przykładem może być piosenka "Słuchaj się mnie" fantastycznie wykonana przez Danutę Stenkę).
Jeśli zaś chodzi o "nieciekawy poziom tekstu "wstaję o 7, zamiatam sprzątam piorę woskuje itp później znowu zamiatam i jest 7:15" - to jest to świetnie i trafnie ukazane beznadziejne życie młodej dziewczyny, która aż rwie się do szerokiego świata a jedynymi jej rozrywkami są prace domowe, malowanie i czytanie tych samych książek? Zastanów się, o czym byś myślał (w podtekście - śpiewał), gdybyś życie znał jedynie z książek, z wyobrażeń i opowiadań "matki", której intencje trudno nazwać czystymi?
"melodie też średnie, żadna nie wpada w ucho" - mi wpadła znaczna większość :) Widocznie zależy od ucha ;)
Pozdrawiam
może to faktycznie wynika z tego, że nie wszystkim wpada to samo w ucho... co do tekstu pierwszej piosenki to pierwszą moją myślą było "OMG toż to Friday" i się załamałam.
jeśli chodzi o to, co ja bym myślała, to jednak widząc, że moja matka wraca żywa z każdej wycieczki a moje magiczne włosy działają tylko jak zaśpiewam, z czego wynika prosty fakt, że nikomu się nie opłaca robić mi kuku, nie byłabym tak naiwna jak główna bohaterka i śpiewałabym o idealnym planie ucieczki ;p pozdro 600
Oj, coś chyba przegapiłaś (choćby piosenkę Gertrudy, która doskonale pokazuje sposób, w jaki "mamusia" manipulowała dzieckiem i w jak doskonały sposób je zastraszała - kto wie, ile lat?). Poza tym o utracie magicznych właściwości włosów Roszpunki przy majstrowaniu przy nich, wiedziały tylko ona i Gertruda (jak się zachowywali bracia Karczybykowie, kiedy w ich łapska niemalże dostała się Roszpunka? Nic do nich nie docierało po za możliwością zysku). Nie sądzę, byś śpiewała o idealnym planie ucieczki. Nie sądzę...
Pozdrawiam również :)
Szczerze mówiąc męczące są te piosenki w bajkach Disney'a. Od dziecka je przewijałam, bo nie wnosiły nic do treści. Tu było tak samo.
Ps. zdarzały się oczywiście wyjątki, jak choćby w Pocahontas ;)
Przy okazji, widzieliście jak obcokrajowcom podoba się polski dubbing? Np. na YouTube można zobaczyć komentarze typu: My favourite dubbing is polish, i must learn it :) Mnie to bardzo dobrze nastawiło :) A teraz na temat : piosenki w bajkach Disney'a są konieczne, na tym polega ich czar. I wnoszą do treści bardzo dużo, są na temat, a poza tym upiększają całe dzieło. Oczywiście szanuję zdanie innych, o gustach się nie dyskutuje. Pozdrawiam :)