Mam mieszane uczucia do tego filmu. Jest tego mało, więc napiszę najpierw
co mi się podobało, a są to efekty specjalne oraz koniec różniący się od
innych filmów katastroficznych. I, nie powiem, jakiś przekaz to miało,
nawiązanie do aniołów, motyw wybrańców, nieba, pewne symbole... Ale ogólnie
film mnie nie wciągnął, nie trzymał w napięciu i wprowadzono w nim
niepotrzebne komplikacje, jakby na siłę, wogóle nie trzyma się jednego
wątku i mimo, że jakiejś większej głębi film nie ukazuje, można się w
pewnym momencie pogubić. Faajnie, że końcówka jest dosyć malo
przewidywalna, ale szkoda, że jest taka jakby sie z choinki urwała -.-'
I do tego te żałosne motywy, pseudo jasnowidzącego dziecka wypisującego
własną krwią brednie, liczby, ta cała dziwność, odkopanie kapsuły i
oczywiście, najciekawsza koperta wpada w ręce chłopca. Mogło by się to
potoczyć inaczej, bo ten cały los w filmach, zbieżność zdarzeń, coś zostało
komuś zapisane, przeznaczenie, ten motyw się powiela i jest nieciekawie
realizowany. Nie mówie, pare rzeczy było ok wiec filmu do najgorszych
zaliczyć się nie da, ale część to dno i liczyłam na więcej.