Na początku film był wciągający i przyjemnie się go oglądało, ale... no właśnie... po pewnym czasie pojawili się obcy, ostrzeżenia, zagłada świata, przetrwają nieliczni itp. W pewnym momencie miałem wrażenie, że oglądam "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia" tylko główny aktor się zmienił. Czyli - już to gdzieś widziałem. Jeśli chodzi o efekty to najbardziej spodobały mi się 2: katastrofa samolotu i jeden z finalnych ale nie napiszę który, bo może ktoś nie oglądał i sprzedałbym zakończenie. Kto oglądał zapewne wie, który mam na myśli. Reasumując - fabularnie fajerwerków nie ma. Moim zdaniem twórcom zdecydowanie zabrakło pomysłu na rozwinięcie fajnego początku. Oczywiście sztandar amerykański musiał pojawić się w filmie i to na całym ekranie, ale tak to już gdy Ameryka jest w niebezpieczeństwie =) Dla mnie 5/10.