Film średni, efekty go zdecydowanie ratują, momentami szczena mi
opadała:) Cage jak to Cage (zawsze gra tak samo[ należy do tej grupy
aktorów, którzy zawsze tak grają, a i tak się ich lubi albo chociaż
śmieje się z nich, czyli coś fajnego w sobie mają:)patrz - Bruce Willis,
Jason Statham, Samuel L. Jacskon... itede, itepe]zawsze:)), dzieciaki
jak to dzieciaki, babki w ogóle nie zapamiętałem czyli słaba musiała
być, przesłanie tego filmu?? Za dużo Danikena się naczytali albo co...
Jeśli film się podobał to polecam Odyseję kosmiczną, albo chociaż
Solaris obojętnie w której wersji:) wtedy przestanie się, aż tak
podobać:) A i po co 2 godziny?? Dłużyzny, straaaaaaaaaszne dłużyzny
Można było spokojnie zamknąć ten film w 80 minutach... oklepany temat w
książkach... warto obejrzeć dla efektów, strasznie słabe ufoki tym
razem...
tak obserwuję te filmy i zaczynam mieć dość... kasa kasa kasa, nie chcę
w filmie na który czekałem oglądać scen dla dzieci, ich matek i
niedorozwiniętej części rodziny, chcę filmu który od początku do końca
zachowa klimat, nie złamie go, nie zrobi mixa jakiegoś okropnego ( nowy
star trek fuuuuuj...), dlaczego kiedyś z mniejszym budżetem( nie za dużo
mniejszym[ogólnie sf ze słabymi budżetami jest po prostu żałosne]),
gorszymi efektami, robili filmy które przykuwały do ekranu, oglądało się
je na wdechu, męczy mnie to, że muszę oglądać wciąż te same dzieła aby
nacieszyć się klimatem ( miodnością) którego teraz to ze świecą tylko
szukać... na szczęście są książki:) pozdrawiam wszystkich fanów dobrego
syfu:)