przejście z niejasnego filmu grozy (mogło zdawać by się o duchach (mała dziewczynka i głosy)) w film katastroficzny - rewelacyjna scena z samolotem, i z metrem!! w film posapokaliptyczny - z nowym początkiem, baardzo rozczarowało, a było już naprawdę bardzo dobrze, tylko trzeba było zostać przy tych katastrofach.
p.s ... podziwiam reżysera, za zabicie ludzkości :), ale nie daruje mu za tą kiczowatą ostatnią scenę.
6/10 za pierwsze pół filmu