Sprostuję - może nie taka znowu kiepska, ale japońska jest chyba ciekawsza;]

I nie podróbka,a świadomie zamerykanizowana wersja azjatyckiego oryginału...

do mnie akurat azjatyckie kino w ogóle nie przemawia i wole te
amerykańskie "podróbki" :)

"chyba ciekawsza"??? nie ogladales a piszesz bzdety ze kiepska podrobka, najpierw obejrzyj obie wersje a pozniej sie udzielaj.

Hmm... faktycznie, nie widziałem azjatyckiego pierwowzoru, ale jestem przyzwyczajony do tego, że oryginał zwykle bywa lepszy. Jeśli twierdzisz, że jest inaczej, chętnie wysłucham Twojej opinii.

Pozdrawiam;)

Małe sprostowanie.
Jeśli po wielu latach ukazuje się podobny film z inną obsadą i kręcony w innym kraju to jest to REMAKE (np. Shall we dance).
Jeżeli po kilku tygodniach ukazuje się taki sam film z inną obsadą i kręcony w innym kraju to dopiero można to nazwać PODRÓBKĄ (np. Quarantine).