Bulwersuje nas zabijanie delfinów? Wzruszamy się a oglądając film zajadamy kanapkę z
szynką. Nie sądzę żeby była duża różnica w tym co czuje zarzynany delfin czy prosię... Jedno
i drugie to wrażliwe i inteligentne stworzenie. Oczywiście doskonale że film powstał i że się o
nim mówi. Sam byłem poruszony. Chciałbym tylko wyprowadzić z błędu tych którzy chcą
nawracać "złych Japończyków" Na naszym podwórku trwa taki sam amok i zmowa dotycząca
jedzenia mięsa i jego "produkcji" jak się to ładnie nazywa.
Wyobraźmy sobie że na ziemi żyje wyżej od nas rozwinięty gatunek i trzyma sobie ludzi w
celach. Faszeruje ich paszą i antybiotykami żeby szybko i bez komplikacji przybierali na
masie a wszystko tylko dlatego że ludzkie mięso dobrze smakuje...
Żylibyśmy bezmyślnie, bez celu, w zamknięciu. Otępieni lekami, jałową dietą, brakiem ruchu i
normalnych bodźców... potem rażenie prądem lub podcięcie tętnic. Ćwiartowanie, siekanie
lub mielenie. Śliczne i gustowne opakowanie. Skóra na torebki, Zęby na biżuterię. Sprawna,
dobrze zorganizowana i wysoce rentowna produkcja.
Powiem to głośno, bez poprawności politycznej:
Współczuję wszystkim którzy pożerają preparaty mięsne. Wkurza mnie durna argumentacja
wokół tego zjawiska. Przypomina mi do złudzenia bzdury powtarzane przez palaczy czy
alkoholików. Na zasadzie "ja kradnę ale skoro wszyscy też kradną to jest to OK" albo "palę
bo lubię". Jedzenie mięsa jest nieekonomiczne, niezdrowe i niemoralne.
Bzdury z dietą. Nie jem mięsa od 20! lat. Mam lat 40. Wyglądam na 25. Nie wiem jak wygląda
lekarz. Oczywiście jak zdecydowałem że nie jem mięsa od razu usłyszałem że za rok umrę
albo skończę jako niedorozwinięty. Ciemnota i zabobony. Ludzie plotą trzy po trzy byle
zachować status qvo do którego się przyzwyczaili. Jak chcesz być mięsożercą to idź upoluj
sobie, ubabraj się w krwi po pachy, wywlecz flaki. Patrz jak zwierze wije się w agonii, szarpie i
popatrz mu w oczy kiedy to robisz. Bądź z nim kiedy odchodzi. Okaż mu szacunek. Nie zlecaj
zabijania. Lubisz to? Zrób to sam. Nie idź do supermarketu. Pokaz swoim dzieciom jak się to
robi. Zjedz swojego ukochanego pieska. A najlepiej idź posiedź jeden dzień w bunkrze w
którym swoimi pieniędzmi i skrzywionym apetytem zamykasz setki istnień.
Może wróćmy do niewolnictwa. To była taka ładna i wygodna (dla wybranych) tradycja. Na
reklamach małe murzynki i gosposie były takie rozkoszne i szczęśliwe. Ku-Klux-Klan to
przecież bajki.
Bestialstwo człowieka jest absolutnie wyjątkowe. Jesteśmy pod tym względem wyjątkowo
utalentowani, wyspecjalizowani i wyrafinowani. Zwierzęta czegoś takiego jak holokaust by nie
wymyśliły. Jestem tez pewien że gdyby potrafiły się zorganizować mielibyśmy absolutnie
przesrane.
Musimy się jeszcze naprawdę dużo nauczyć. Siedzimy w luksusowych samochodach i
apartamentach ale mentalnie nie wyszliśmy z jaskini. Na ogół nie różnimy się od małpy która
dla błyskotki, posiłku czy statusu bezmyślnie zabija czy eksploatuje. Jestem ciekaw ile jeszcze
lat potrwa idiotyzm i barbarzyństwo eksploatacji zwierząt dla paru chwil podniecenia przy
stole. Nie mam pretensji do nikogo personalnie ale meczą mnie dyskusje na tematy
oczywiste. Jako społeczeństwa jesteśmy ciągle jeszcze ciemną masą która robi sobie i
wszystkim dookoła masę krzywdy. Musimy naprawdę zakasać rękawy i odkuć z głowy tą
skorupę WYGODNEJ bezmyślności.
To,że wychowałeś dzieci i sam jesteś wege nie świadczy ,że ta dieta jest zdrowa i dostarczy wszystkich potrzebnych składników. Równie dobrze mogę wskazać osoby ,które żywią się głównie mięsem i mają te same doświadczenia(Eskimosi nie spożywają wcale roślin i też żyją,a choroby o których mówisz pojawiły się po wprowadzeniu węglowodanów do diety w ich przypadku) L-karnityna owszem jest syntezowana,ale tylko wobec dostarczenia pełnej gamy składników potrzebnych ku temu. To,że żyjesz nie świadczy ,że nie masz niedoborów. Również znam wielu wegetarianów ,którzy mają wiele problemów z krążeniem i nie tylko. Nie jest prawdą ,że na diecie mięsnej wzrasta ilość chorób ,a na roślinnej nie. Ilość wybranych schorzeń na diecie mięsnej wiąże się ze zbyt dużą podażą tłuszczy nasyconych lecz i jedzenie pokarmów roślinnych wiąże się z innymi wybranymi schorzeniami. A kłopoty z krążeniem, anemia, miażdżyca (wywołana w skutek nieprawidłowych proporcji w diecie tłuszczy roślinnych, zbyt dużo omega 6 do omega 3(których najwięcej i najbardziej wartościowe znajdują się w mięsie rybim, synteza ich z kwasu ALA ze źródeł roślinnych jest na mizernym poziomie i tylko przy dostarczeniu odpowiedniej ilości wszystkich składników i żadna roślina ryb tutaj nie zastąpi). Równie dobrze palacz może powiedzieć,że pali całe życie i nie choruje więc palenie jest zdrowe.
Wskaźnik masy ciała zależny jest głównie od podaży zbyt dużej ilości węglowodanów ,a nie tłuszczy pochodzenia zwierzęcego. Większa masa może się wiązać z większą masą mięśniową gdyż wegetarianie mają problem z jej budowaniem ,a same mięśnie ważą sporo więcej od tłuszczy. Nie jesteśmy ani mięso,ani roślinożercami tylko wszystkożercami i taka podaż jest dla nas najodpowiedniejsza w odpowiednio zbilansowanej formie.
Akurat niższy poziom białek zwierzęcych nie należy do zalet gdyż jest ono pełnowartościowe, to węglowodany odpowiadają za cukrzycę pomijając dziedziczność. W Stanach mięso wygląda trochę inaczej, bydło jest karmione kukurydzą (gdzie w takiej wołowinie zamiast 1-2g tłuszczów nasyconych jest 9) i to właśnie ona w formie soku kukurydzianego odpowiada za wysoki wskaźnik cukrzyków,a ryby hodowlane w Kanadzie są karmione mączką. Poza tym same tłuszcze nasycone nie są złe ,a ich nadmiar ,ba nawet są potrzebne w odpowiedniej ilość do np, ekspresji genów i kilku innych ważnych rzeczy czego nie osiągniemy przy podaży wyłącznie roślinnych. Ogólnie najgorszymi dla nas tłuszczami są tłuszcze uwodornione oraz utwardzane ,a nie zwierzęce,bo zbyt dużo omega 6 ma równie destrukcyjny wpływ. Za otyłość również odpowiadają węglowodany. Chemikalia można spotkać u zwierząt jak i u rośli (pestycydy). Jeśli nie chcesz spożywać tłuszczy nasyconych równie dobrze możesz wybierać drób. Błonnik jest potrzeby w odpowiedniej ilości jego nadmiar nie jest też dobry, poza tym redukuje znacznie przyswajanie wielu witamin i minerałów. Zresztą i w roślinach znajdziesz plusy i w mięsie dlatego należy jeść wszystko w zbilansowanej formie więc pisanie ,że coś mają rośliny zgadzam się ,ale i produkty mięsne też coś mają. Dieta składająca się wyłącznie z produktów mięsnych również nie jest dobra jak wyłącznie z produktów roślinnych. A soja o której piszesz jest wolotwórcza i sama w nadmiarze też nie jest korzystna tym bardziej przy niskiej podaży jodu, który znajdziesz wyłącznie w rybach no chyba,że chcesz solić solą jodowaną w sporych ilościach co również nie jest korzystne na układ krążenia. To niezłe mają meritum,ale najbogatszym źródłem kwasu foliowego jest mięso ,a dokładnie wątroba (widzisz nawet takie wielkie głowy piszą pierdoły ;) aż odszukam te rewelacje) do węglowodanów już się odnosiłem, bo to one odpowiadają za cukrzycę, do błonnika pokarmowego również, cholesterol nie ma takiego znaczenia ,a jego stosunek LDL do HDL. Co do witaminy E również informacja podana nie jest prawdziwa gdyż jest najbardziej bogate w nią mięso,a dokładnie wołowina. Olejów roślinnych nawet nie ma co podawać ,bo nie jest tam dodawana w innym celu ,nie by uzupełniać ,bo tak się nie stanie lecz by tłuszcz się nie utleniał.
"W żadnym wypadku nie uważam cie za glupka. Z określenia "głupio-mądry" wziąłeś do siebie to pierwsze, nie wiedzieć czemu. "
Faktycznie ,dziękuję za sprostowanie.
Badam się w miarę regularnie, ze względu na moje bieganie i nigdy, powtarzam- nigdy nie miałem problemów z niedoborami. Tak samo badałem regularnie dzieci, które nie znają smaku mięsa i zawsze wszystko było ok. Nie znam też przypadków niedoborów u moich znajomych, choć za to sobie głowy uciąć nie dam, z prostej przyczyny- bo ich nie badałem. Zatem coś jest nie tak w tezie, że mięso jest niezbędne w prawidłowej diecie. Nie jest!
Wszystko to wygląda tak, że z góry jest założona teza, że człowiek jest mięsożerny,a potem usilnie, wszelkimi możliwymi sposobami próbuje się ją udowodnić.
W jaki sposób badałeś poziom B12? Czy uwzględniono "maskowanie"B12 przez kwas foliowy? Poza tym niedobory mogą się objawiać i po nawet 20latach. Badałeś poziom minerałów, gęstości kości itp itd.W jaki sposób wykonywano badania, jakimi metodami? Nie będę tutaj wszystkiego rozwijał,ale jak chcesz to mogę podać Ci źródło gdzie znajdziesz wiele niezależnych badań.
Człowiek nie jest mięsożerny ,ani roślinożerny tylko wszystkożerny.
Ok " jest_jak_jest",biorę się za tematy bardziej filmowe na portalu. Nie ma co gadać. Trzymaj się i do przeczytania gdzie indziej.
a nie jest mięsożerny?...
Hum. Nigdy nie miałam rozterek moralnych nad talerzem z kaszanką, więc siłą rzeczy teraz też się do nich nie zmuszę. Może więc zostawmy każdemu możliwość wyboru tego, co najbardziej mu odpowiada. :)
@jarik44
"Ok " jest_jak_jest",biorę się za tematy bardziej filmowe na portalu. Nie ma co gadać. Trzymaj się i do przeczytania gdzie indziej."
Ok. trzymaj się.
@zhisu
"Bulwersuje nas zabijanie delfinów? Wzruszamy się a oglądając film zajadamy kanapkę z
szynką. Nie sądzę żeby była duża różnica w tym co czuje zarzynany delfin czy prosię... Jedno
i drugie to wrażliwe i inteligentne stworzenie. Oczywiście doskonale że film powstał i że się o
nim mówi. Sam byłem poruszony. Chciałbym tylko wyprowadzić z błędu tych którzy chcą
nawracać "złych Japończyków" Na naszym podwórku trwa taki sam amok i zmowa dotycząca
jedzenia mięsa i jego "produkcji" jak się to ładnie nazywa. "
Różnica jest taka iż świnie są zwierzętami hodowlanymi, nie grozi im wymarcie, nie potrzebuje takich samych przestrzeni.
"Wyobraźmy sobie że na ziemi żyje wyżej od nas rozwinięty gatunek i trzyma sobie ludzi w
celach. Faszeruje ich paszą i antybiotykami żeby szybko i bez komplikacji przybierali na
masie a wszystko tylko dlatego że ludzkie mięso dobrze smakuje...
Żylibyśmy bezmyślnie, bez celu, w zamknięciu. Otępieni lekami, jałową dietą, brakiem ruchu i
normalnych bodźców... potem rażenie prądem lub podcięcie tętnic. Ćwiartowanie, siekanie
lub mielenie. Śliczne i gustowne opakowanie. Skóra na torebki, Zęby na biżuterię. Sprawna,
dobrze zorganizowana i wysoce rentowna produkcja. "
Nie bądź ignorantem, spożywając rośliny w równym stopniu przyczyniasz się do zabijania z tym,że nie bezpośrednio. Kupując wiele drewnianych krzeseł wiele drewna pochodzi z największej puszczy na świecie i kupowanie, wspieranie tego przemysłu również do tego się przyczynia. Co myślisz,że np. Ikea to tnie drzewa w twojej okolicy i robi meble. Ważne by ograniczać cierpienie zwierząt hodowlanych,a nie by ich nie jeść..
"Powiem to głośno, bez poprawności politycznej:
Współczuję wszystkim którzy pożerają preparaty mięsne. Wkurza mnie durna argumentacja
wokół tego zjawiska. Przypomina mi do złudzenia bzdury powtarzane przez palaczy czy
alkoholików. Na zasadzie "ja kradnę ale skoro wszyscy też kradną to jest to OK" albo "palę
bo lubię". Jedzenie mięsa jest nieekonomiczne, niezdrowe i niemoralne.
"
Przepraszam,ale bzdury to ty piszesz. To,że żyjesz to żaden argument ,bo nikt nie powiedział ,że umrzesz. Co mają palacze do zdrowego żywienia to nie wiem,bo przykład w ogóle nie adekwatny. Równie dobrze mogę gdzie indziej przeczytać ,że jedzenie roślin jest niekonieczne i co z tego żaden to argument. Teraz ludzie widać starają się być specjalistami we wszystkim bez wykształcenia ku temu.
"Bestialstwo człowieka jest absolutnie wyjątkowe. Jesteśmy pod tym względem wyjątkowo
utalentowani, wyspecjalizowani i wyrafinowani. Zwierzęta czegoś takiego jak holokaust by nie
wymyśliły."
Zwierzęta wcale tak się od nas nie różnią. Po prostu człowiek ma większe możliwość tworzenia oraz niszczenia i robi to na swoją skalę.
Totalne bzdury. Znam osobićie wegetarian, nie wspomnę o weganach, którzy mają ogromne problemy z koścem, odpornością organizmu, alergiami...właśnie z powodu braku aminokwasów zwierzęcych. Byłem jako chłopak w wieku licealnym przy kilku świniobiciach na gospodarstwie mojego dziadka i proszę mi wierzyć, że świnia nigdy nie była zabijana w świadomości, nie cierpiała tak jak zabijane delfiny (skurw.. którzy to robią życzę śmierci, delfiny są wspaniałymi, przyjaznymi ssakami). Świnia jest zwierzęciem hodowlanym, mięso jej zawiera aminokwasy egzogenne i tłuszcz, którego nie znajdziesz w tłuszczu pochodzenia roślinnego. Jedząc same rośliny, z pokolenia na pokolenie ludzie staliby się totalnymi alergikami na przestrzeni kilkudziesięciu lat. 90% ludzi je mięso, nasze uzębienie jest nawet do tego odpowiednio przystosowane - mamy wykształcone siekacze od jedzenia mięsa. Jestem dietetykiem, proszę doczytać najpierw w książkach przeznaczonych do SZKÓŁ, co to znaczy jeść, a nie jeść mięsa.