Świetny dokument o ukazujący ludzi chcących powstrzymać rzezie na
delfinach mające miejsce w Japonii w miasteczku Taiji. Wstrząsający obraz.
Mam nadzieję, że dostanie Oscara i zwróci uwagę świata na rzeżnię, która
ma tak miejsce. TRZEBA TO ZOBACZYĆ!!!
Masz nadzieje że dostanie Oskara? To ciekawe, bo do statuetki jest również nominowany film o Birmie i okrucieństwach które się w niej dzieją. Rozumiem, że delfiny są jednak bardziej godne uwagi.
Czyli jeśli zrobię film o GUŁAGU lub obozach koncentracyjnych to MUSZĘ zdobyć Oskara, bo tam były mordy jakich świat nie widział nigdzie indziej? Najlepiej zrobić film ogólnie o źle na świecie to wtedy zdobędzie Oskara na bank, bo żadne zło nie przebije całego zła tego świata.
Filmów jeszcze nie widziałem, więc sam ich oceniać nie będę, ale Twoja argumentacja mnie przeraża. Nie ma wygrać dokument opisujący najważniejszą sprawę, tylko dokument najlepszy. Przynajmniej ja to tak odbieram. To Oskar, a nie pokojowy Nobel.
Zagalopowałeś się trochę kolego, bo ja nie napisałem że film o Birmie powinien wygrać. Użyłem identycznej argumentacji jak autor wątku, tylko zastosowałem ją do innego filmu, pokazując że nawet jeśli brać pod uwagę tylko tematykę poruszaną w filmach dokumentalnych nominowanych do Oskara, to wśród nominowanych są ważniejsze, bardziej godne uwagi filmy, niż jakiś śmieszny film o delfinach.
Zawsze uważałem, że ci wszyscy obrońcy zwierząt swoim wielkim sercem próbują nadrobić mały móżdżek (a często jego całkowity brak). Utwierdzam się w tym na każdym kroku, nawet na filmwebie...
Hmmm. Śmieszny film o delfinach dla bezmózgowców. Każdy ma prawo do
własnego zdania. Ja głupiutki bezmózgowiec uważam ten głupiutki filmik o
durnych rybkach, kture de facto same sobie zasłużyły na to, aby zostać
wyrżnięte w pień. Po kiego chuja nam delfiny na tym świecie. Zajmijmy się
ludzmi. Zaopiekujmy się wszystkimi ludzmi, którzy nie dość, że
rozpierdalają siebie na wzajem, to niszczą wszystko, co nawinie się pod
rękę. ALLELUJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Stary jesteś albo tak głupi, albo
udajesz. Ludzie świetnie sobie poradzą (oczywiście do póki wszystkiego nie
zabiją i nie zjedzą). Poza tym co do jednego masz rację. Niestety na
filmwebie takich debili jak ty nie brakuje :-)
dobre:)i prawdziwe:-)smutna prawda..jak zjemy i wybijemy wszystko w pień nagle się obudzimy... i nie będzie głupich delfinów,a le będziemy MY boscy- w naszym mniemaniu ludzie... i zjemy się nawzajem..
Obejrzałam dzisiaj ten dokument ze względu na fakt, że został uhonorowany Oscarem. Nie chcę tu pisać czy zasłużył na tę statuetkę czy nie, bo i tak już po ptakach. W każdym razie... Pisanie, że jest to śmieszny film o delfinach jest chyba nie na miejscu. Nie wiem jak w ogóle można o pisać o takich rzeczach jakie są pokazane w tych filmach, że są śmieszne. Idąc tokiem rozumowania tego forumowicza, śmieszni są ludzie i filmy ukazujące tragedie wojenne. Jestem głęboce wstrząśnięta Twoim światopoglądem...
po pierwsze tu komentujemy film o delfinach, jak chcesz komentowac film o Birmie to nie tutaj chyba ze twoj malutki mozg tego nie jest w stanie pojac, po drugie smieszny to jestes ty, przez takich ludzi jak ty jest wlasnie zlo na swiecie bo dla was wszystko co nie jest czlowiekiem mozna zabijac w bestalski sposob, po trzecie jesli nawet obroncy zwierzat maja wielkie serce i maly mozdzek to ty nie masz ani serca, ani mozgu. Jak ja nienawidze takich ludzi! ktorzy mysla ze sa pempkiem swiata i uwazaja ludzi za najbardziej pozyteczny gatunek na ziemi! I gwarantuje ci ze taki delfin jest bardziej inteligentny od ciebie.
lukaszet - jak by to był inna religia życzył bym Ci stać sie po śmierci delfinem :) Może wtedy nabierzesz rozumu, bo póki co z meduzą przegrywasz na myślenie :)
Niestety takie rzeczy nie dzieją się tylko w Japonii, oglądałam kiedyś o rzeziach grindwali (wygląd pomiędzy delfinem a orką) na Wyspach Owczych, Zatoki Delfinów nie oglądałam, ale na pewno obejrzę
Jestem wstrząśnięta niektórymi waszymi wypowiedziami...okrucieństwo pozostanie okrucieństwem, zło złem bez względu na to jaki gatunek jest bezmyślnie zabijany. Świat wciąż jest piękny (prawda, był piękniejszy) i moim skromnym zdaniem, ponieważ to ludzie mają na niego największy wpływ, zobowiązani jesteśmy do ratowania tego co pozostało. W przyszłości nie chciałabym, żeby moje dziecko znało zwierzęta czy rośliny jedynie ze zdjęć z archiwum czy opisów w księdze wymarłych gatunków. Poza tym wszystko co żyje ma prawo do istnienia i pełni swoją rolę w ekosystemach, które składają się ze ściśle połączonych ze sobą łańcuchów. Ginie jeden gatunek, pociągnie za sobą inne. Ludzie w końcu odczują konsekwencje swoich bezmyślnych działań...
Czy ktokolwiek z was, kiedykolwiek zastanawiał się nad tym jak ważne są owady zapylające rośliny? Chodzi mi głównie o pszczołę miodną. Dlaczego o tym wspominam? Przykład ten znakomicie ukazuje jaki stosunek człowiek, jako gatunek, ma do otaczającego go świata. Tak jak giną delfiny tak każdego dnia giną całe rodziny pszczele i inne owady zapylające (zanieczyszczone środowisko, pestycydy + naturalne choroby)i jest ich coraz mniej...kto będzie zapylał rośliny uprawne, które ludzie w bogatszych krajach wkładają do swoich lodówek by później większość z nich wyrzucić do kosza bo przecież się zepsuło? (nie mówiąc już nic o tym, że pokarm roślinny służy do karmienia zwierząt, które przecież jemy) Czy tak jak w niektórych rejonach świata (i to nie jest żart) sami będziemy zapylać rośliny? Wielki człowiek, zazwyczaj nie zastanawia się nad czymś malutkim czego nie dostrzega a o ile dostrzega to bierze za pewnik. Delfiny, pszczoły a co mi tam...większość ludzi pogrążonych w "tu i teraz" i chcących "tu i teraz" nawet o nich nie pomyśli...smutne ale prawdziwe.
Proszę Was bardzo nie obrażajcie się nawzajem. Nie ma niczego nie właściwego w ratowaniu przyrody tak jak i w pomocy ludziom. Każdy ma prawo wyboru tego co uważa za najistotniejsze i może tego bronić. Sam fakt, że są ludzie którym na czymś zależy, że istnieją jednostki które przeciwstawiają się bezmyślności i okrucieństwu...ten fakt jest wspaniały. Nikt nie ma prawa ich krytykować...
Póki nie zrozumiemy, że nie do końca jesteśmy istotami wszechwładnymi to będzie źle....za kilka lat delfiny, bociany, niedźwiedzie, wilki, lisy będą tylko na zdjęciach,a my zaczniemy wtedy myśleć.. jak zwykle za późno
taa wielkie oburzenie, bo zabija się śliczne delfinki, ale do MacDonalda na cheeseburgera się chodzi albo zje kotleta. Bo brudna, tłusta i brzydka świnia to jej nie szkoda, pospolitej i niezbyt ładnej kury też czy krowy.
Faktem jest, że człowiek zbyt ekspansjonistycznie podchodzi do świata, bierze ze złóż naturalnych bez opamiętania. Niestety, ale 99% tych, którzy chcą bronić środowiska robią to w sposób taki, że postrzega się ich jako oszołomów przez co są po prostu nieskuteczni. Zresztą, co tu się dziwić jak ktoś mówi, że elektrownie atomowe są be podczas gdy przy obecnych potrzebach nie ma innej, ekologicznej metody(proszę, bez głupich tekstów typu, że odpady itd. to wszystko jest bardzo kontrolowane, a akurat w Polsce byłoby gdzie składować, bo mamy nieeksploatowane kopalnie soli - idealne miejsce do składowania). Jakby ktoś chciał zaspokoić potrzeby niemal 40mln ludzi np elektrowniami wiatrowymi to chyba 1/4 Polski musiałaby w nich być.