SPOILER. Zamiast bawić się w "głuchy telefon" i dyktować słowa Markiza pacjentom cela po celi , wystarczyło podać mu papier, pióro i kałamarz dziurami w ścianach. Już widzę jakby wyglądał tekst tej powieści powtórzony przez trzech chorych psychicznie. Toby się Markiz de Sade zdziwił co sam stworzył :).