Trochę ponad przeciętny obraz z niezłymi kreacjami aktorskimi, przy czym szczególnie wyróżnia się Goefrey Rush, jako Markiz De Sade. W jego interpretacji to człowiek pozbawiony wszelkich zahamowań, niemal wariat, ale jednak postać inteligentna i przebiegła. Ale przede wszystkim jest to film o tolerancji i prawie do wolności wypowiedzi. Bo najważniejsze jest to, kto czyta ów perwersyjne powieści i jak je interpretuje. I kwintesencją sposobu myślenia i pobudek jakie działały na Markiza niech będzie jedna z ostatnich scen rozmowy barona z księdzem, który oskarża De Sade, że przyczyną śmierci Magdaleny była jego mroczna opowieść o chirurgu i prostytutce, po wysłuchaniu której jeden z pacjentów brutalnie morduje praczkę. Markiz De Sade pyta wtedy księdza : "Czy potępiłbyś Biblię gdyby ktoś utonął próbując chodzić jak Jezus po wodzie ?"