Film kontrowersyjny, nikogo nie zostawia obojętnym. Wielu widzów nie wytrzymywało do końca i wychodzili przed końcem seansu (mniej więcej w okolicach sceny "miłosnej"). Nie warto oglądać tego filmu jako obrazu czysto biograficznego, prawdziwe życie Markiza wyglądało inaczej, może nie mniej ciekawiej, ale inaczej. W Zatrutym piórze chodzi raczej o pokazanie mechanizmu twórczej samodestrukcji... Ok - polecam, sami ocencie.