Naprawdę, zaskakujące jest dla mnie to, co zrobił pan Avnet z tym filmem. Bo mając do dyspozycji takich aktorów i budżet w wysokości $60000000, trudno jest spieprzyć sprawę, jednak jemu się udało (po raz kolejny). Możliwe że odrobinę przesadzam, ale czekając na ten film nastawiałem się na drugą "gorączkę", a co dostałem ? Przeciętny thriller z przewidywalnym scenariuszem. Oglądając "Rightious kill" czuć nieudolność reżysera, który w ogóle nie potrafi zbudować klimatu i pokierować aktorów. W warstwie wizualnej film też niczym nie zaskakuję, poza kilkoma motywami nie różni się niczym od przeciętnych thrillerów które możemy oglądać w TV. Na koniec dostajemy jeszcze kilka niepotrzebnych retrospekcji, które mają wytłumaczyć tym mniej kumatym, co tam naprawdę się wydarzyło. Co do aktorstwa DeNiro i Pacino to wydaje mi się, że nie jest takie całkiem złe, ale panowie przyzwyczaili nas do genialnych kreacji, a ten film na tle innych wypada co najmniej marnie. Dla mnie będą zawsze wielcy, a za ten film winie tylko i wyłącznie pana Avneta.

Ogólnie oceniam na 5/10