zarowno De Niro jak i Pacino to moja scisla czlowka, ale ten film nie wychodzi po za srednia dobrego kina. Czyli w mojej ocenie (skala filmweb.pl) od 6 do 7 ze wskazaniem na 6. Koncowka, w ktorej okazuje sie, ze to jednak Al, nic dla mnie nie wniosla do tego filmu. Rownie dobrze mogl to byc De Niro i mialbym te sa same odczucia po obejrzenu filmu. Moze to wina rezysera moze, scenariuszu, do konca nie wiem. Ale spodziewalem sie filmu co najmnije 8 do 9. A wyszedl kolejny film na wieczor, ktorego nie bede pamietal za 2 miesiace. Moze panowie sie starzeja, moze wymagam od nich zbyt duzo, bo przeceiz nei kazda rola musi byc wybitna, ale to byl poprostu film w dobrej obsadzie, nothing more.