Ponieważ po raz kolejny stanęli przed nami w duecie dwaj WIELCY. Tylko naiwni mogli oczekiwać kolejnego arcydzieła. Nie mówię tu jednak o kreacjach. Daje się bowiem pomimo wieku WIELKICH zauważyć w rolach gliniarzy nutkę świeżości, inności, drobnych szczegółów wymykających się standardowym trikom aktorskim WIELKICH. Słowa uznania zatem. Jednakże obie role możnaby powierzyć innemu duetowi, bo dość płytki scenariusz nie wymagał angażu takich tuzów.
Przyznam jednak, że zahipnotyzowany powrotem WIELKICH dałem się złapać w pułapkę i nabrać w końcówce;-) Nie będę zdradzał hehe. Panowie wyrównali też rachunki z końcówki "Gorączki" - kto oglądał ten wie o czym mówię;-) Daję 7/10 za rzemieślniczy w gruncie rzeczy kryminał.