Zawodowcy

Righteous Kill
2008
6,4 33 tys. ocen
6,4 10 1 33115
4,7 17 krytyków
Zawodowcy
powrót do forum filmu Zawodowcy

Bylem na nim wczoraj wieczorem ze znajomymi... Lacznie na sali bylo moze z dziesiec osob. Szczesliwi Ci, ktorzy nie ulegli magii wspanialych nazwisk 'De Niro' oraz 'Pacino'... Ja niestety uleglem i w ten sposob zmarnowalem pieniadze, ktore moglbym wyrzucic do studzienki kanalizacyjnej, lub wydac w jakis bardziej sensowny sposob, niz 90 min. przewidywalnej i nudnej geriatrii...
Coz, dwa wspaniale nazwiska stracily juz swa moc i teraz powinny lezec w swoich willach i podziwiac siebie na filmach z czasow swietnosci, bo wole pamietac Pacino z 'Czlowieka z blizna', niz z tego, co wczoraj ogladalem. Ale coz, starosc, nie radosc, dla paru $ warto upasc na dno.
Rozgoryczony, zgorzknialy, sprochnialy policjant dobry na wszystko, co nie?
A i De Niro sie nie popisal. Myslalem, ze (piszac kolokwialnie), to tylko Carla Gugino go w tym filmie wyruchala, ale tak naprawde, to wyruchal go rezyser, menager i cala obsada nie mowiac mu, w jakim gniocie mu przyjdzie zagrac.
Akcja? Brak. Nuda, kompletna nuda, fabula przewidywalna, a chlopaki jako policyjny duet sa nudniejszy, niz czterdziesta czesc 'Godzin szczytu'. Ale jesli pragniesz zobaczyc ten film, to nie zapomnij o najwiekszym zestawie dostepnym w bufecie. Najlepiej takim, zeby kubek (wiadro) Coli i pudlo popcorn'u zaslonilo Ci ekran, na ktorym nic sie nie dzieje...
I jeszcze jedno spostrzezeie - 'Zawodowcy' - tytul nie odnosi sie do glownych postaci, ale do osob, ktore w zawodowy sposob jadac na slawie i nazwiskach dwoch dobrych (niestety kiedys) aktorow potrafia wycianac z naszych portfeli pieniadze za seans, a my przez 90 min nie zrozumiemy, w jaki sposob moglismy zaplacic za cos, czego nie chcielibysmy nawet ogladac za darmo...

st4lk3r

Tak sobie czytam Twoją wypowiedź spokojnie, aż tu dochodze do wniosku, że to naprawde żałosne ;-). Mówisz, że takie gwiazdy jak De Niro i Pacino sie nie popisali, to odpowiedz mi na moje pytanie, które brzmi:
Gdzie oni w sumie mieli się popisać? Sami se tego filmu nie nakręcili i większość to chyba zasługa reżysera prawda? Mogę się założyć, że w tym filmie nie chodziło o zgarnienie kasy...(przynajmniej Pacino). On nie gra w tak dużo filmach i gdyby chciał sobie gdzie kolwiek dorobić, wybierał by zwyczajne role. Poprostu myśleli, że im wyjdzie. "Gorączka" odniosła wielki sukces to co mieliby nie próbować ponownie? Pacino jeszcze na dno nie upadł (przynajmniej dla mnie). Rola w "Kupcu Weneckim" z 2004 roku była naprawdę dobra, tak jak miniserial "Anioły w Ameryce" czy też nieco starsza już z 2002 roku i niedoceniana "Bezsenność". (Podaje tu przykłady tylko z Pacino bo jego znam bardziej niż Roberta). Najbardziej denerwującą Twoją wypowiedzią jest ta: "Coz, dwa wspaniale nazwiska stracily juz swa moc i teraz powinny lezec w swoich willach i podziwiac siebie na filmach z czasow swietnosci, bo wole pamietac Pacino z 'Czlowieka z blizna', niz z tego, co wczoraj ogladalem. Ale coz, starosc, nie radosc, dla paru $ warto upasc na dno." Mocy jak powtarzam nie stracili tylko mieli lewego reżysera! Człowiek z blizną to wspaniały film i Al miał tam pole do popisu i go w pełni wykorzystał. Ale człowieku jeżeli mówisz, że powinni siedzieć w swoich willach i oglądać ze sobą filmy i je podziwiać, to w tym przypadku poprostu bluźnisz! W 100% nie zgadzam
się z Twoją wypowiedzią ;-). Każdy jedzie po tym filmie i mówi, że nie potrafią już grać, a zapominają, że to raczej reżyser wszystko kręci...Spoko. Ja nie żałuje że Al i Robert poraz drugi są na wielkim ekranie i dla mnie to była wieeeelka przyjemność zobaczyć ich znowu razem!

ocenił(a) film na 5
greenday16

Taa. Wszystko przez reżysera(swoją drogą beznadziejnego). Pacino/De niro zagrają rewelacyjnie - to ich zasługa! Pacino/De niro zagrają na odwal się - to wina reżysera! :s

ocenił(a) film na 4
Seishiro

I wlasnie taki komentarz mi sie podoba :) Co zlego, to nie oni... A moja opinia byla moim zdaniem, nie jestem krytykiem filmowym, ale pare filmow widzialem i oceniam ich zgodnie ze swoim gustem. Znajomi uwazali podobnie do mnie.
Mozna napisac tak - kto zawinil, ten zawinil, ale efekt koncowy jest niestrawny. Tyle :]

ocenił(a) film na 1
st4lk3r

oczywiście że to też ich wina, widać że w tym filmie dali z siebie może 10% możliwości, ale scenariusz i reżyser nie pozwolili chyba na wiele więcej.