...cała reszta. Nastawiałem się na typowy średniak dzisiejszego kina (patrząc na opinie na forum i oceny na rottentomatoes.com)
Czy półtorej godziny oglądania było czasem zmarnowanym? I Tak i Nie. Co dostaliśmy oglądając film? Emocjonujące trzymające w napięciu sceny? NIE!
Nieprzeciętne dialogi? NIE! A może interesująca fabuła? NIE!
A co zatem reżyser nakręcił? Półtora godzinny banał z do bólu liniową fabułą bez jakiegokolwiek klimatu. Dziwię się dlaczego takie gwiazdy jak Pacino czy De Niro zgodzili się wystąpić w czymś takim. Skok na kasę? Przecież mają jej tyle że mogą sobie nią tyłki podcierać. Szanuję oby aktorów ale po prostu zawiodłem się na filmie na całej linii.
Brak tu chemii pomiędzy postaciami, dreszczu emocji i... czegokolwiek. Tak jak już ktoś wspomniał na forum, w Gorączce była 1 niezapomniana scena z obydwoma aktorami. A tutaj? Cała masa która odchodzi w niepamięć zaraz po napisach końcowych.
Nie jesteś fanem obydwu aktorów a lubisz emocjonujące thrillery, trzymaj się od filmu z daleka. Jeśli jednak lubisz oby panów, zobacz film nie oczekując niczego wielkiego. Nawiasem mówiąc niczego nie oczekuj.
Lubię obu panów, gra średnia, film nawet dość dobry ale do takiej
Gorączki to mu trochę brakuje... Tutaj wyglądają jakby przyszli na plan i
'zrobili swoje'. Ale najgorzej nie jest, nie usnąłem co dobrze może o
filmie świadczyć (albo moim guście :p), wybiorę się nawet do kina. A co
do gwiazd - wiadomo - wypalają się, zapadają lub wybuchają... A gra
Pacino bardziej mi się w Righteous Kill podoba niż ta 'bufonowata'
DeNiro...