Początek mnie zaciekawił, a reszta znudziła. Za bardzo naciągany, a sceny zbrodni - krew
się lała strumieniami, Rozpruwacz był jak Jason - niezwycięzony. Zastanawiało mnie jakim
cudem, ten mały w kręconych włoskach zdołał tak urosnąć, bo jak widać w każdej scenie
morderca jest większy od nich wszystkich przynajmniej o głowę. Zastanawiające :) Można
to było zrobić lepiej, no ale nie ja tu jestem reżyserem. 5/10 to w sam raz.