zabrakło komentarza religioznawczego - też te demony przywieźli z bliskiego wschodu... można było coś tu potegować fajnego... sporo efektów i charakteryzacji na WOW... kilka słabych punktów - ten łażący po rurach i piwnicach malarz - ale to było złe, a przecież był komandosem w spoczynku... fajna rola policjanta w czapeczce - i tę narzekającą małżonkę to mogli już nam darować... zawsze pretensje a mąż zarabia na cała rodzinę... najlepsza scena to ksiądz klepiący różaniec z papierosem w ręku.... sztos!