dziś byłam na tym filmie w kinie. Jako jedna z dwóch osób, "kolega" wymiękł w połowie i zostałam
sama ;-) Po raz pierwszy chyba nie wiem, jak ocenić film, dosłownie od 1 do 10. Muszę się
zastanowić. Bardzo chyba zawiodłam się na Ericu, chyba, bo jest ideałem mężczyzny według mnie
więc patrzę na to wszystko inaczej. Scena egzorcyzmów ściągnięta z "Egzorcysty". I gdyby nie to,
może byłoby lepiej, albo gorzej.. No właśnie nie wiem. Jestem zupełnie rozbita. Niby na faktach, ale
chyba nie za bardzo. Strasznie było, momentami, ale chyba ze względu na dziecko. Lub nie. Dziwne.
Daję 4, ale jak wspomniałam, może być 1 i 10. Oceńcie sami.