... ale żadna nie wystrzeliła :-( a szkoda! ogromny potencjał ale zmarnowany... jakby Ang reżyserował go przez telefon! Nie mogę w to uwierzyć! Tyle świetnych postaci, super wątków, dobrych aktorów... i nic - pustka - poza feerią barw i dokumentalną precyzją w odtworzeniu zdarzeń i atmosfery kompletna fabularna pustka... szkoda!
Zgadzam się ! Nuda, nuda az myśliższ ze cos sie stanie ale tylko ci sie wydawało ... Choc w ogólnym rozrachunku na puls
W zupełności się zgadzam! Oglądałam chyba w październiku jakiś materiał o tym filmie i od razu dodałam do "filmów, które chce obejrzeć". Dotrwałam do połowy potem przesuwałam co kilka sekund szukając akcji i się zawiodłam. Dawno mi się to nie zdarzyło, żebym nie dotrwała do końca w jakimkolwiek filmie.
Ja też jestem pokoleniem MTV i nie znoszę tempa Bergmana i wszystko musi się dziać szybko. No ale bez przesady. Ten film mnie zachwycił. Może warto obejrzeć jeszcze raz bez nastawienie "na dzianie się"?
shakira masz rację. Co niektórzy chyba są przyzwyczajeni do typowo popowych filmów dla mas. żeby przy tak prostym filmie nie wytrzymac do konca i w połowie filmu szukac przesuwakiem akcji to trzeba miec problem.
ja nie szukałam w tym filmie akcji tylko "tego czegoś" ale tego nie znalazłam... po prostu zero emocji :-( a szkoda bo moim zdaniem realizacyjnie był suuuper i temat miał gigantyczny potencjał!
nie każdy film musi się silić na bycie gigantycznym, ten jest skromny i świetny.
"gigantyczny potencjał" nie oznacza, że oczekuję, że ten film powinien być superprodukcją, a moim zdaniem był znacznie bardziej gigantyczny w formie niż w treści... i właśnie tego czegoś, drobiazgu który mają niektóre znacznie skromniejsze filmy... mu - moim zdaniem - zabrakło... ale fajnie, że się podoba, bo to chyba dowód, że nie robi się filmów dla wszystkich tylko dla tej wybranej publiczności do ktorej trafią :-)