Romansów ani porno nie lubię. Ale czasem mam ochotę się odmóżdżyć. Jest trochę akcji, parę scen seksu. Są piękne, nowoczesne, luksusowe wnętrza, ładne widoczki o zachodzie słońca, palmy, piękne, silikonowe kobiety, muskularni mężczyźni z fajnymi tyłeczkami. Jest też "pazur" w postaci motocykli i "drastycznych" scen akcji. Jest nawet plot twist. A że wszystko było być może napisane i nakręcone przez studentów na obronę pracy licencjackiej na kierunku filmowym pod tytułem "jak nie kręcić filmów", to już ma małe znaczenie. Ja tam się świetnie bawiłam ;P