Szkoda, że wyszło dość słabo, bo był tu spory potencjał na coś znacznie lepszego. Głównym problemem jest to, że przez ponad 40min nie dzieje się nic, co mógłbym zapamiętać na dłużej niż tydzień. Kolejna rzecz - dziwna i głupia - to wepchanie tu zombiaków, reżyser chyba nie do końca wiedział co chce zrobić i jak to ugryźć. Drewniane aktorstwo i słabe morderstwa można oczywiście zrzucić na karb niskiego budżetu.
A teraz plusy: przede wszystkim oryginalnie wyglądający killer dzierżący kolczastą kulę na łańcuchu. Znajdzie się też odrobina gore, dość mroczna atmosfera, ładna dziewucha (Rooshanie Ejaz) oraz mały smaczek w postaci plakatu "Maniaka" nad łóżkiem jednego z bohaterów i książki na temat Zodiaka :)