Nie za dobrze orientuje się w komiksowym uniwersum Zielonej Latarni , dlatego mam pytanie czy wydarzenia przedstawione w tej części są przed czy po First Flight . Bo z tego co pamiętam to Sinestro zdradził korpus a tutaj walczy wraz z Halem, z kolei podopieczna Jordana też występowała w Pierwszym Locie.Co do filmu to podobały mi się retrospekcje członków korpusu, ale przez to ucierpiał główny wątek walki z tym gościem którego uwięzili w Słońcu. Ogólnie mogli bardziej skupić się na tej walce było tu spore pole do popisu no ale ok.Animacja i sceny walki bardzo mi się podobały trzyma poziom poprzedniczki .7/10
Dzięki stary... początek twojej wypowiedzi sugeruje, że nie oglądałeś filmu...po czym nagle opisujesz ZAKOŃCZENIE FILMU..... dzięki
Nie no stary jak byk przy nicku stoi ocena 7/10 , więc trzeba się ogarnąć a potem pisać " początek twojej wypowiedzi sugeruje, że nie oglądałeś filmu". Ale następnym razem jak coś napisze to będę pamiętał o spojlerach.Pozdrawiam
Polecam traktować "First Flight" i "Emerald Knights" jako odrębne fabularnie filmy. "First Flight" jest "swobodną" adaptacją komiksów o początkach przygód Hala Jordana w Korpusie Zielonych Latarni, zaś "Emerald Knights" to ciekawie przedstawiony zbiór o wiele lepszych (bo bliższych pierwowzorowi) adaptacji oryginalnych komiksowych historii poświęconych poszczególnym członkom Korpusu (m.in. Kilowog, Mogo). Jedynie słabym rozwiązaniem fabularnym jest główna historia w filmie, bo...
***** SPOILER *****
mogli sobie podarować wprowadzenie Krony (który nijak ma się do komiksowego pierwowzoru), skoro jego postać służy wyłącznie do stworzenia megazagrożenia dla Korpusu. Do tego ucieczka Strażników z OA też nie działa na korzyść. Zamiast tego mogli głównym zagrożeniem uczynić atak ze strony Manhunterów.
***** SPOILER *****
Ale to już kwestia życzeń :) Generalnie nie jest źle.