yyy WTF ? drgający psychol zza światów... niewidzialne gumowe ściany... koleś bez połowy mózgu... biegające same nogi... 3/4 filmów ma jakieś bzdurne i nierealne sceny ale ten to już totalnie wygrywa... normalnie tragedia... najlepsza z tego wszystkiego kelnerka i końcówka filmu
Końcówka to zdecydowanie jedyny plus filmu.. Nie zaprzeczę, że początek zapowiadał się ciekawie. Oglądając "Powrót szaleńca" zastanawiałam się, czy to czasem nie jest kolejna czarna komedia..
Dwie sceny mnie zabiły:
1) wspomniane już biegające nogi i reszta ciała odzywająca się z drugiego pokoju ("już nie możesz mi pomóc.. ale dzięki za chęci")
2) scena, w której ranny na początku złodziej pyta kumpli, czy czują zapach, który unosił się w powietrzu. W odpowiedzi usłyszał "jestem przeziębiony" i "a ja nie mam nosa"..
Film polecam - odrobina humoru nie zaszkodzi ;D