W końcu zasiadłam by obejrzeć ten osławiony film... Rozumiem. Rozumiem w czym rzecz. Joanna Kulig, w końcu ma momenty, w których jest ładna i przekonująca. Tomasz Kot, jak to Tomasz Kot. Ujęcia naprawdę ładne. Fabuła? Można ją zmieścić w kilku krótkich zdaniach: pragnęli być razem, ale gdy do tego dochodziło, nazbyt się ranili. Gdy się rozstawali, znów ich miłość rosła i znów pragnęli ją dogonić, robili dla niej rzeczy wielkie, szalone, tragiczne. Po to tylko, by ostatecznie razem nie być. Być razem w niwbycie. Ogólnie - ładny, niedzisiejszy obrazek. Jak namalowany. A dym papierosów niemal czuć przez ekran.