Efekty specjalne na głowę bijące te z 2012, niezapomniane kreacje aktorskie, wiarygodna i
poparta naukowymi faktami fabuła. A tak serio...
Pierwszy raz widziałem film, w którym nawet jazda samochodu była zrobiona na
komputerze, samoloty myśliwskie zmieniają swój model 3 razy w ciągu lotu, a i tak ciągle
pilotuje je ten sam pilot, dowódca akcji beztrosko wisi w helikopterze tuż nad miejscem
wybuchu ładunków które sam podłożył, a paliwo samolotu wybucha bez najmniejszego
powodu, pomimo temperatury grubo poniżej zera. Warto nadmienić, że ten sam samolot
(mała Cessna) wcześniej przedzierał się przez 4 tornada naraz, a następnie leciał z toną
lodu na skrzydłach. Po raz pierwszy też widziałem film, w którym "prosto przed Tobą" to
"godzina druga", w którym nastolatek zachowuje się ja 5-letnie dziecko, a jednocześnie
potrafi po mistrzowsku obsługiwać zaawansowane programy komputerowe i odpalać
samochody na mrozie bez kluczyków, zaś inny chłopak wypowiada się o prawdopodobnej
śmierci swojego ojca "it's not a big deal". I za te wszystkie i tysiąc innych niewymienionych
tu momentów w tym filmie, które zapewniły mi ubaw przez 1,5 h daję 3/10. Bo obiektywnie to
nawet 1/10 to za dużo..