Jestem wielką fanką sagi Zmierzch, zarówno książki jak i filmu (no i niesamowitej ścieżki dźwiękowej). Wydaje mi się tylko, że Stephenie popełniła kilka błędów... a przynajmniej jeden. Nie umniejsza to mojej fascynacji książką, ale (może coś źle zrozumiałam) w pierwszej części kiedy Cullenowie są opisywani pojawia się fragment, że Jasper i Rosali są rodzeństwem, bliźniakami, oboje nazywają się Hale, a potem, jak wiadomo, okazało się, że wcześniej nie mieli nic wspólnego ze sobą. Co myślicie?
źle zrozumiałaś. chodzi o to, że dla ludzi oficjalną wersją jest to, że cała piątka jest adoptowana, a w niej Jasper i Rozalia są rodzeństwem. tak naprawde to rzeczywiście nie są rodzeństwem.
Wróć do tego rozdziału i przestudiuj raz jeszcze. Myślę, że to Ci
wszystko rozjaśni.
A ja myślę, że to jest niezły temat. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości co do fabuły może je tu zgłosić.
To mi wyltumaczcie dlaczego w jednej czesci Bella mowi ze Edwarda nie widac w lustrze jak na wampira przystalo, a w innej Rosalie opowiadajac swoja historie mowi ze spojrzala zaraz po przemianie w lustro i byla zachwycona swoja uroda :P
"w jednej czesci" - masz pewnie ma myśli rozdział pierwszy Księżyca w Nowiu. Tyle, że to był sen Belli, a ona sama nie miała wtedy jeszcze pojęcia, że odbicie Cullenów tak naprawdę jest widoczne w lustrze. To dlatego. ;)
nie, nie, nie . Bella nie widziała odbicia Edwarda w swoim śnie. Wtedy jeszcze nie wiedziała czy wampir może przeglądać się w lustrze, czy też nie.
aha ;D i kolejna rzecz- w jaki sposob Edward byl w stanie uprawiac seks z Bella skoro wampiry nie maja krwi?
hehe xD może jest w czymś potrzebna? np. w zarażaniu hivem? xD albo jest potrzebna to jakiegoś rytułału ? xD
Eee... Wiesz co? W sumie to masz szczescie że kochasz Bershkę bo inaczej to bym zawołała Lucyfera :)
Ja mam takie głupie pytanie, nieco odbiegające od tematu. Strasznie frustrujące. Jeżeli Edward, np. w pierwszym tomie nie mógł znieść zapachu krwi Belli, to jak wytrzymał, gdy miała okres? Ja wiem, że to niewielka ilość krwi, aczkolwiek, przy sprawdzaniu grup krwi poszedł na wagary.
Z góry thx za odp. ;**
heh rzeczywiscie, nigdy na to nie wpadlam... ale to nie jest sama krew, tylko jeszcze jakies cos, moze to wystarczająco odrzuca?
No i tu debata trwa, to jest brakujące ogniwo ewolucji tej powiastki,
jak chcesz, możesz dołączyć do ekipy poszukiwawczej.
Ech... Odowiedź jest prosta - Po prostu Stephanie nie uwzględniła faktu iż dziewczyna może mieć okres, który cechuję się dużą ilością krwi wypływającą z jej ciała - głupie tłumaczenie wiem - i w ten sosób nie pomyślała że Bella mająca okres może stworzyć jakiś problem dla Edwarda, ponieważ Bella nie miała okresu , i w ten sposób dochodzimy do tego że skoro nie miała okresu to nie mogła mieć też dzieci, które miała a raczej jedno. Więc odpwoedżź końcowa - Meyer kompletnie nie myśli,.
heh pokazala to tez kiedy edward splodzil renesmee xD a tak w ogole to jak pozwalali malej renesmee polowac samej (jak rywalizowala w zabawie z jakiem) przeciez ona nie ma jadu (a on jest chyba w czyms potrzebny nie?) i na dodatek nie jest jeszcze taka silna, potrafila jedynie pokruszyc troche kamyk czy pogniesc sztućca
Cytat: "przeciez ona nie ma jadu (a on jest chyba w czyms potrzebny nie?) "
Jad potrzebny jest tylko do przemiany, żeby się pożywić i tak wysysa się całą krew :)
Jad jest też potrzebny do tego, aby unieruchomić ofiarę i nie pozwolić jej uciec w razie, gdyby wampirowi coś przerwalo :P
Cytat: "i na dodatek nie jest jeszcze taka silna, potrafila jedynie pokruszyc troche kamyk czy pogniesc sztućca"
to było wtedy, kiedy Renesmee była małym dzieckiem. Może z wiekiem jej siły się zwiększały??
dawno temu był już jakiś temat na filmwebie z tym związany. tam doszli do wniosku, że Edward czuł tą krew, ale nie przeszkadzała mu, bo była inna czy jakoś ta. poszukaj tematu. tytuł był chyba "Seks i wampiry" czy jakoś tak.
Co do okresu Belli to możnaby to jeszcze wytłumaczyć tak, że owszem na początku bardzo przeszkadzało to Edwardowi (co za hipotetyczne i żałosne założenia ;D),podobnie jak wszystko (pamiętacie na pewno ile wysiłku kosztowało go, żeby obok niej siedzieć, czy dotknąć, albo złapać za rękę), ale potem się przyzwyczaił... tak jak w Zaćmieniu był w stanie opatrzyć jej krwawiącą ranę... ;)))
eee no ciekawe pytanie
moim zdaniem Meyer nie skupiła się na tym, bo nie jest to taka istotna rzecz... Gdyby miała w książce poruszać wszystkie drobne sprawy, powieść zajmowała by z 1000 stron (osobiście nie mam nic przeciwko temu hehe)
Może sama też się nad tym zastanawiała, ale postanowiła nie poruszać tego tematu ;)
no faktycznie ciekawe pytanko ;) Czytałam gdzieś na ten temat i podobno Stephanie na swojej stronie podała na nie odpowiedź. Napisała, że gdy kobieta miesiączkuje, ta krew jest martwa, obumarła, czy coś takiego xD po prostu jej zapach nie przyciągał Edwarda, choć czuł on pewien dyskomfort :P
No generalnie krew jest, jakby to ująć, dosyć potrzeba facetom do seksu... bez tego ani rusz, jakby nie patrzeć ;))
krew jest potrzebna facetowi zeby moglo dojsc do wzwodu :P to dlatego ci o dosc sporym 'wyposazeniu' moga doznac zawrotow glowy a nawet zemdlec- wiekszosc krwi idzie 'w dol', przez co moze dojsc do niedotlenienia mozgu ^^
dla mnie wiec ta idea splodzenia dziecka jest baaardzo malo przekonywujaca ^^
ciekawe jak by wam sie czytalo ksiazke gdzie wszystkie najdrobniejsze szczegoly byly dokladnie opisane. bo ja nie chcialabym czytac jak to jest dokladnie kiedy bella ma okres albo historia wzwodu edwarda :D jakos malo interesujace ;)
facetom! A nie wampirom. Moze u nich dzieje sie to wszystko inaczej. Skoro maja wyostrzone zmysly, rozne zdolnosci jak np Edward potrafi czytac w myslach, ogramna sile i predkosc przeczącą prawom fizyki to dalczego akurat z wzwodem musi byc u nich tak jak u ludzi? Moze do tego im krew nie jest potrzebna tak jak powietrze nie jest im potrzebne do oddychania...Nie ma sie co czepiac do tego bo wiele rzeczy u wampirow jest wymyslonych i niewytlumaczalnych bo sa po prostu postaciami fantastycznymi i nie istniejacymi w realnym świecie, wiec wszystko u nich jest mozliwe, co tylko wymysli sobie pisarka. Nie ma co porownywac ich do prawdziwych ludzi.
Cóż poradzisz...wpadki zdarzają się najlepszym, więc w przypadku pani Meyer i jej wątpliwie wybitnego talentu pisarskiego jest to zrozumiałe.
Jakie jeszcze wpadki (jeżeli tak to można nazwać) zauważyliście? Ja nie wyraziłabym się o autorce 'Zmierzchu' jako o kimś o wątpliwym talencie pisarskim... owszem, nie do wszystkich musi trafiać ta powieść, nie wszystkim musi się podobać, ale to nie zmienia faktu, że zauroczyła bardzo wielu czytelników na całym świecie (ja nie mam teraz na myśli Roberta Pattinsona, ale faktycznie samą powieść). Przetłumaczono ją na 33 języki... nawet nie wiem czy potrafię tyle wymianić :D:D:D także wydaje mi się, że to o czymś świadczy. Niezależnie od tego co się preferuje, myślę, że trzeba przyznać, że Meyer ma talent... i to ogromny.
Talent ogromny to ma raczej jej agent i promocja. Każde gówno da się sprzedać, jak się je odpowiednio opakuje w błyszczący papier.
To ja też napiszę!! Romans o dwóch amebach i rozwielitce!!
Ktoś mi opakuje i sprzeda?? To będzie bestseller, szczególnie scena
rozmnażania bezpłciowego!!!! ;)
A na okładce damy słoik, albo jakąś zlewkę!!
Kościół pomyśli, że to o zapłodnieniu!!!
;)
I wpiszą książkę na Indeks Ksiąg Zakazanych, więc pójdzie jak świeże buły w setkach tysięcy egzemplarzy. A nie mówiłam? Promocja!
Może damy obrazki?? Taka historia dla dzieci o wielkiej, bezpłciowej
miłości pełnej rzęsek i nibynóżek :)
No cóż, ja również uważam że S. Meyer nie jest jakąś wybitną autorką, i faktycznie świadczą o tym te małe 'wpadki" w sadze, bo tak naprawdę przy okazji czytania dziesiątek innych książek nie nasunęły mi się żadne wątpliwości czy pytania tak jak przy okazji "Zmierzchu". Co nie zmienia faktu, że kobieta ma wyobraźnię i pomysł na powieść był naprawdę fajny.
No i jest sporo prawdy w tym, że odpowiednia reklama może zdziałać cuda. Nawet sama okładka książki... moja koleżanka kupiła sagę tylko dlatego, bo podobała się jej okładka...
wiesz wiem ze sobie żartujesz ale tak na poważne ... mówisz... jakby pisanie nie było trudno sztuką. ja mam łatwośc pisania i pisze książke ale czasem mam momenty kiedy się zacinam, patrze do tyłu.. i ... o kurcze jak bardzo to nie wiarygodne i nie poskładane i musze od początku poprawiać... (serio to nie łatwe) :)
Ja mimo wszystko nadal się nie zgadzam. Naprawdę szanuję inne niż moje zdanie na ten temat, poza tym o gustach (i preferencjach) się nie dyskutuje. Sukces 'Zmierzchu' na pewno dużo zawdzięcza wydawcy, ale najpierw musiało powstać COŚ, żeby taki wydawca się tym zainteresował i chciał z tego zrobić prawdziwy hit. Mniejsza z tym ile tych książek faktycznie się sprzedało (powiedzmy, że mogło to być spowodowane dobra promocją), ważniejsze jest to ilu jest fanów, ludzi uwielbiających tą powieść, z chęcią wracających do niej kilka razy. To czy książka się podoba już nie zależy od promocji, tak?! To czy ją kupisz, być może.
Bądźcie wyrozumieli...to jej pierwsza książka była....a poza tym zgadzam sie z jedną z was że poprosu nie brała pod uwagę wszystkich szczegółów...za dlugo by było...naprawde chcielibyście czytać o okresie Belli i jak działa to na Edwarda...tak bardzo lubicie ten film i książki...gdyby nie kolejne części i nowe wątki co byście czytały:P