Każdy kto czytał "Midnight Sun" wie, że zdarzenia "Zmierzchu" oczami Edwarda są fascynujące. Który punkt widzenia wolicie?
Książka oczami Edwarda miała tylko kilka rozdziałów Meyer jej nie dokończyła ale wole jak na razie oczami Belli - nie powinniśmy tego komentowac czy Belli czy Edwarda bo jeszcze nie jest dokończona Midnight Sun....
Moim skromnym zdaniem "Midnight Sun" jest lepszy podobają mi się bardzo Edzia przemyślenia i opisywanie tej walki która toczy się w jego głowie; to naprawdę świetny początek te parę rozdziałów ( czytałam je już z 4 razy i mi się nie nudzą;)), ale ogólnie to bardzo fajny pomysł z opisaniem Belli przeżyć w "Zmierzchu" a Edwarda w "Midnight Sun" bo możemy ich dokładnie poznać (choć swoją drogą wydaje mi się że Bella za bardzo zrzędzi w tej pierwszej części co mnie trochę denerwowało)ale obstaje przy "Midnight Sun" bo...ponieważ...iż jest boskie :) nie mogę się doczekać dalszych części...
I to by był koniec mojego zdania na ten temat ;I
Według mnie nie można rozdzielić tych książek, sama siedziałam przed kompiem ze "Zmierzchem" i porównywałam ich emocje. Świat zaczął układać się w jedną logiczną całość, kiedy ich odczucia uzupełniały się, luki zapełniały. To było niesamowite odczucie, polecam czytać obydwie na raz. Mam pytanko za to ile ukazało się oficjalnych rozdziałów? Ponieważ sama mam aż 15 i nie chciałabym rozczarować się po jakimś czasie. Z góry dziękuje!
ja mam 12 czy mogłabyś być tak miła i przesłać trzy ostatnie rożdziały?
Nie wiem ile sie ukazało ...
mój e - mail : zmierzchomanka@poczta.onet.eu ;]
ja tam wole oczy edwarda ;] midnight sun wywołuje u mnie takie fajne emocje, a zmierzch oczami belli mniej mi sie podoba ;
dla mnie i Midnight Sun i Zmierzch są wspaniałe, po prostu uwielbiam całą sagę ;))
ale chyba też przeważa u mnie jednak Midnight Sun,, bo to coś innego, to opisanie jak Edward cierpi ' katusze', jak boi się o Bellę, czy jej nie odepchnie jego zimny dotyk, to jest po prostu cudowne, mam nadzieję, że jak naszybciej Meyer skończy całe Midnight Sun i przejdzie do robienia kolejnych części w ten sam sposób, chociaż probl by był z Księżycem w Nowiu, bo tam Edwarda przecież nie ma przez większość książki, ale tak bardzo chciałaby przeczytać przeżycia Edwarda gdy był wypadek na urodzinach Belli, to jak sie z nią rozstawał, co przeżywał kiedy odszedł jak nie był z Bella, jak ona go uratowała w Volterze, to by było coś pięknego, mam nadzieję że Meyer zrobi coś takiego
Zmierzch oczami Edwarda to wspaniała sprawa, podziwiam Meyer za to i za całą sagę, naprawde
przepraszam że się tak rozgadałam, ale musiałam to wszystko napisać ;))
dla mnie i Midnight Sun i Zmierzch są wspaniałe, po prostu uwielbiam całą sagę ;))
ale chyba też przeważa u mnie jednak Midnight Sun,, bo to coś innego, to opisanie jak Edward cierpi ' katusze', jak boi się o Bellę, czy jej nie odepchnie jego zimny dotyk, to jest po prostu cudowne, mam nadzieję, że jak naszybciej Meyer skończy całe Midnight Sun i przejdzie do robienia kolejnych części w ten sam sposób, chociaż probl by był z Księżycem w Nowiu, bo tam Edwarda przecież nie ma przez większość książki, ale tak bardzo chciałaby przeczytać przeżycia Edwarda gdy był wypadek na urodzinach Belli, to jak sie z nią rozstawał, co przeżywał kiedy odszedł jak nie był z Bella, jak ona go uratowała w Volterze, to by było coś pięknego, mam nadzieję że Meyer zrobi coś takiego
Zmierzch oczami Edwarda to wspaniała sprawa, podziwiam Meyer za to i za całą sagę, naprawde
przepraszam że się tak rozgadałam, ale musiałam to wszystko napisać ;))
hej mógłby mi ktoś wysłać zmierzch oczami Edwarda, a także Belli bo nie moge pobrać eh jak coś moj e-mail sonneedward@vp.pl
Ja mam do was wielką prośbę jak by ktoś mógł mi przesłać ,,Zmierzch'' oczami Edwarda...bo nie mogę nigdzie tego znaleźć... Proszę na e-meil klaudi-1997@o2.pl . Z góry dziękuję.
Nie potrafię wybrać. Dla mnie "Zmierzch" oraz "Midnight Sun" wzajemnie się dopełniają. Obie wersje są ciekawe. Wiedziałam, że Edward pożąda krwi Belli, walczy ze sobą. Jednak zanim nie przeczytałam "Midnight Sun", nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo cierpi, jakie katusze przechodzi. Nie brałam pod uwagę aż takiej intensywności jego doznań. Te 12 rozdziałów wnosi wiele nowego, więc z niecierpliwością czekam na dalsze...