To najgorszy film Shyamalana,ktos kto widzial "6 zmysl" a pozniej "Niezniszczalnego" i oczekiwal podobnych wrazen srogo sie zawiodl.
ten film to poprostu tragedia. Nie wiem dlaczego gibson dał sie wciąnoc w te bagno.Debilizm tedo filmu pokazuje znakomicie jego parodia scary movie 3.Jak macie jakiegos wroga to zaproponujcie mu obejrzenie tego filmu
Gibson i Feniks w filmie w ktorym dzieja sie rzeczy nie z tej ziemi.
Speuntuje to tekstem kumpla " Po co ci kosmici ,bojacy sie wody , przylatuja na planete ktorej 70% to zaiste woda aajjjj" =)
W tym filmie chyba bardziej chodzilo o sens wiary. Obcy byli jakby dodatkiem, prowodyrem sensu wiary w Boga. Czy Bog na pewno istnieje - zastanawia sie bohater, czy cuda sie zdarzaja? Prawdziwe cuda, a nie czarodziejskie sztuczki... Czy Gibson chcial przedstawic w tym filmie cos glebszego? ja to tak odebralam. Dlatego...
więcej
ta muzyka.....ten montaż, zdjęcia....pychota!
No i oczywiście świetna muzyka i obsada...
No nie....ten film naprawdę jest świetny!
P.S. jeden z moich ulubionych
Co to za argumanet ze film jest super bo ma i mial miec klimat lat 50-tych?
Klimat lat 50-tych mial Hichcock i nie dlatego ze mial glupie scenariusze osadzone w tamtych latach tylko dlatego ze mial dobre scenariusze osadzone w tamtych latach. A suspens Hichocka byl dobry bo byl logiczny - bral sie z czegos i wszyscy...
Mi się ten film bardzo bodobał. Oczywiście Mel Gibson nie byl zbyt rewelacyjny ani porywający jak Bruce Willis, ale no cóż... nie można zbytdużo wymagać. Poraz pierwszy od czasu Psychozy, nie słyszałem tak świetnej psychodelicznej muzyki. YAY!!
Obejrzalem, sie nie zachwycilem, troszke nudnawy, jak by nie gral gibson, to na pewno bylaby kompletna klapa. Nic ciekawego, nie trzyma w napieciu, fabula lipna. Jednym slowem: 6/10
Zapowiadało się świetnie (ciekawa, dość tajeminicza historia, naprawdę trzyma w napięciu, nieźle napisani bohaterowie, każdy z własnym tłem psychologicznym)... a skończyło się bardzo średnio (pojawiają się jacyś dziwni obcy, co mają statki kosmiczne i są niewidzialni, a nie potrafią wyważyć normalnych drewnianych...
W filmie najbardziej podobał mi się logicznie uporządkowany scenariusz... Na końcu filmu wszystkie, na początku wydawałoby się w ogóle nieistotne szczegóły powiązały się w sensowną całość (np. szklanki napełnione przez córkę pastora porozstawiane po całym domu)... Wielką zaletą "Znaków" było stopniowo wzrastające...
Przyznaje ze po zapowiedziach filmu mozna bylo spodziewac sie czegos wiecej. Pierwsza czesc filmu jest strasznie nudna(praktycznie nic sie nie dzieje) i wcale nie ma zadnego napiecia. W srodku zaczyna sie cos dziac, by na koniec zaprezentowac nam kompletnie NIC. No Mel fajnie gra i tyle:)
Od początku film trzymał mnie w napięciu, lecz byłam bardzo rozczarowana zakończeniem. Puki nie pokazali "obcego" podobało mi się, ale kiedy to czego baliśmy się przez cały film zostało ujawnione - łeee to nie takie straszne. Szczegulnie nie podobały mi się dłużyzny(np. jak majstrowali z tym walkie-talkie) i...
Film mnie bardzo rozczarował i już od samego początku wydawał mi się bardzo schematyczny i nieciekawy. Dna dobił w drugiej połowie gdy Gibson z dzieciakami zaczęli pozyskiwać informacje o kosmitach z kolorowej książki w której było więcej obrazków niż treści (nigdy tego typu wydawnictw nie uznawałem za kompetentne)....
więcejMuszę przyznać, że po tym filmie spodziewałam sie znacznie więcej. Klimat rzeczywiście miał, to trzeba przyznać, ale mało zaskakiwał. Jak nagle wszystko się zaczęło tak nagle wszystko się skończyło. Może ktoś mnie oświeci: dlaczego kosmici tak po prostu zniknęli?
Szczerze mówiąc spodziewałam się po tym filmie dużo, dużo więcej... Patrząc na zapowiedzi myślałam, że idę na naprawdę dobrą produkcję. Na Znakach nawet dziecko by się nie przestraszyło...