Amerykanski cipowaty nastolatek zostaje przeniesiony w czasie i przestrzeni do starozytnych Chin, gdzie ma pewne zadanie do wykonania. Oczywiscie przestanie byc takim lamerem i nauczy kung-fu dzieki pomocy Jackie Chana i Jeta Li.
Ot przygodowe fantasy dla nastolatkow z cholernie glupia fabula (lecz czego oczekiwac po rezyserze "Stuarta Malutkiego"). Ale przynajmniej dobrze zrealizowane, z widowiskowymi pojedynkami (wreszcie po raz pierwszy Jackie i Jet mieli okazje sie zmierzyc ze soba!) ktorych choreografem byl Yuen Woo-ping.