Heh, zostałem zmanipulowany ;) Dałem ocenę 4/10 ale po przeczytaniu Twojej wypowiedzi zmieniłem na 6/10. Masz rację, film sam w sobie nie jest zły, ale tak szczerze jeśli ktoś widział "On" i "Ona" to szkoda tych dwóch godzin na "trzecią" część. Co nie zmienia faktu że "trójka" jest niezła (jeśli ktoś odpuścił "On" i "Ona").

jak zmarlo dziecko Eleanor Rigby?
dzieki

Nie zauważyłam w filmie informacji na ten temat. Connor wspominając synka mówi tylko, że był blady, co może sugerować jakąś wrodzoną wadę, np. serca.

Connor podkreślał że ich syn był blady/miał jasną karnacje podobnie jak Eleanor. Co to ma wspólnego z wadą serca? To są już totalne domysły. W filmie nie ma wyjaśnienia dlaczego ich syn zmarł bo nie jest to ważne dla fabuły.

„Najlepiej na początku obejrzeć część „Oni”, potem »Ona« i »On« wzbogacą filmowe doświadczenie. Pojawią się nowe postaci, nowe wątki i opowieści” wypowiedź reżysera, artykuł na gazetaprawna.pl

Według mnie trzecia część była zupełnie nie potrzebna. O ile pierwsza i druga była ciekawa-niby taka sama ale różna to ta jest zbitkiem obu poprzednich. Oczywiście - reżyser miał zamysł żeby pokazać nam że "prawda leży po środku". Ale ja osobiście czułam się oszukana i zawiedziona -przez cały film miałam wrażenie jakbym przez pomyłkę włączyła którąś z poprzednich części:/ A przecież można to było zrobić inaczej żeby dać widzowi coś nowego- COKOLWIEK . Przecież po to się włącza nowy film aby zobaczyć coś nowego a nie w kółko to samo :/ Można było naprawdę dodać coś nowego a tak - zrobiono z widza osła...