Wtórne, nieśmieszne. Matoł który zrobił ten film uważa że Czeczeńcy i Bialorusini mówią po polsku. Dramat, nędza i intelektualne dno. Szkoda czasu.
Przyszłam tu po to, żeby napisać taki sam komentarz. Tak się złożyło, że zaraz po tym chłamie włączyłam sobie "Outside the wire", a tam "wojna domowa w Europie wschodniej" więc chyba wygląda na to, że Amerykanie zidiocieli już doszczętnie jeżeli chodzi o geografię.
Podobno nie ma Czeczeńców i Białorusinów, ale są Białorusini zwani Czeczeńcami. I oczywiście mówią po polsku, bo dlaczego nie. Inteligencja scenarzystów coraz bardziej zaczyna mnie fascynować.
Intelektualnym dnem to takie filmy są z reguły. Gadanie przez Czeczeńca po polsku to pikuś w porównaniu z bzdurami typu stanie na schodach, żeby dać się zastrzelić. A to naprawdę jest norma. Te filmy w ogóle nigdy nie są logiczne, tylko stekiem bzdur.