Jest nim najprawdopodobniej Richard Gaikowski. "niemal definitywny" ślad odnaleziono podczas przywróceniu sprawy stinea- Gyke miał w posiadaniu książkę należącą do stinea , w dodatku niemal w stu procentach pasuje do słynnego rysopisu. Śledztwo ponoć jeszcze trwa. Gaikowski zmarł w 2004 roku
jewelz: przeglądałem te linki na długo przed tobą...no i co w związku z nimi ?? poszlaki, poszlaki i poszlaki, a skoro Gaikowski wg ciebie jest niemal identyczny z portretem to sugerowałbym przetarcie okularów albo ich zmianę na mocniejsze :>
rob: skąd ty wziąłeś te informacje (szczególnie o Kane'a oraz tym samochodzie co spłonął) nawet w portalach amerykańskich nigdy takich newsów nie spotkałem... ??
ale jeśli to prawda i Kane jest czysty to oznacza, iż cała galeria z zodiacsuspects.com warta jest tyle co nic, mówię rozwój internetu sprawił, iż gdyby Zodiakiem był jeden z podejrzewanych na pewno od dawna ktoś by go rozpoznał (Johns, policjanci, dzieci etc)
w takim razie ja nie chcę wiedzieć kim jest/był Zodiak, niech pozostanie legendą
fouke powiedział jeszcze że podejżany zdawał się mieć siwiejące włosy. Co do Kane`a nie pamiętam dokładnie ale chyba powiedział "maybe" mając oczywiście zastrzeżenia do jego wyglądu. Co do samochodu johns to wyczytałem zdaje się z pierwszej książki graysmitha... sorry jeśli coś po... ale właśnie coś takiego o jej aucie napisał. Równie ciekawe szczegóły w książce można wyczytać o rzeczach znalezionych w torebce ferrin- np szczątki dziwnych niezrozumiałych wyrazów itp.
Trochę mniej prawdopodobnych "faktów"
1 wielu twierdzi że w jej notatniku znajdywało się imię i nazwisko mordercy, jednak nikt jeszcze nie przedstawił jakiejkolwiek weryfikacji tego.
2 natomiast co Mageau ostatnio w wywiadzie do filmu zodiak powiedział iż imię mordercy zwało się richard i w trakcie ataku wywiązała się krótka konwersacja między ferrin a zodiakiem "nie tak się umawialiśmy". Wróciła też słynna historia że okoliczni wszyscy wiedzieli kim był morderca a zwłaszcza mageau tylko z tego powodu że mageau nie chciał mówić reszta też nie miała zamiaru się w to pchać. Ale wszystko co otacza Mageau to raczej "luźne" fakty.
3 Hartnell raz zeznał że zodiak prawdopodobnie miał długie włosy sterczące spod maski (czyżby słynny członek rodziny mansona?) a przynajmniej tak mu się wydawało.
4.Rozwiązanie kodu przez graysmitha uznaje się za fałszerstwo
5.Znaczek zodiaka może nie mieć wiele wspólnego z astrologią lecz z japońskim krzyżem w kółku... ale jego znaczenia nie znam. Potwierdzać by to mogły referencje zodiaka co do mikado które znajdują się w jego listach
słyszałem o jeszcze jednym gościu który jest na stronie chyba lesa jonesa o zodiaku. Wybrał sobie ksywkę Yellow bus bodajże , twierdził że ma ok 60 lat i pracował w żandarmerii wojskowej w momencie morderstwa stinea (zdaje się 22 lata wtedy)
a dokładniejsze rzeczy to pytać dokładnie o co chodzi. Bo tak to nie wiem co kto dokładnie pyta
zaraz zaraz, założyłeś temat mówiąc, iż to Gaikowski jest niemal na pewno Zodiakiem a teraz piszesz, iż to nie on, gdyż był chudy "jak goście z Weezera"...
no ok, tak myślałem ale wolałem się upewnić, zmienić zdanie rzeczą ludzką :)
tak btw porównanie Gaikowskiego do gości z Weezera było bardzo na miejscu
Z kolei Gaikowski ma bardzo zbliżony styl pisma do zodiaka, jeśli nie taki sam. Ponoć policja w kaliforni już to potwierdziła kiedyś ale potrzebowali więcej próbek. Nie wiemy też na ile te pogłoski z zodiackiller.com są prawdą.
Czy możecie mi powiedziec, dlaczego nie rozwiązano ostatniej zaszyfrowanej wiadomości ? http://www.zodiackiller.com/340Cipher.html
Czy moze rozwiazano? chcoaz nie natrafiłam na to w internecie...
Z prostej przyczyny. Nie był to prosty kod. Jak widziałeś film pierwszy kod okazał się być bardzo prosty to najprawdopodobniej morderca postanowił tak dowalić że nie znajdą tak łatwo odpowiedzi. Aby złamać taki kod metodą "brute force" albo "brutal force" jak niektórzy mówią potrzeba baaaardzo szybkiego komputera. Z tego co słyszałem możliwe że takowy wcale jeszcze nie istnieje to raz, no i dwa iż może to być niemożliwe - powiedzmy że jest oparty na nieregularnym kodzie- np jakiś geometryczny obszar np górna połowa jest odrębnym kodem z odrębnym kluczem a dolna z odrębnym kluczem. W dodatku policz ile wtedy jest kombinacji i samych figur geometrycznych bądź pól jakie możesz zakreślić. Chociaż byli "kreatywni" jak Christopher Farmer którzy poskładali tę kartkę jak wachlarz w mikado i niby wyszły tam 2 czy 5 słów. Ale to okazało się raczej bujdowate. Był jeszcze jeden niedawno który twierdzi że są 3 pola/części kodu posiadające odrębne klucze, w jego wykonaniu kod 340 mówi coś takiego :IWILLMAKETHISVERY
CLEARMYONEREASONI
AMKILLINGIFIDONTK
ILLIAMLIKELYTOOAB
ANDONMYCHANCETOCO
LLECTMYSLAVESFORT
HEAFTERLIFEEVENWH
ENIKNOWYOUCANTFIN
DMEIAMNOTSAFEWALK
INGIFIAMCOLLECTMY
SLAVESWHENSLAVESY
OUFOUNDSAVEDDEADI
NACARHECHANGEDHIS
MINDANDRAODFROMME
HEWALKEDBYWITHOUT
HIDINGFROMAENOTHI
NGISSAFEHEWASHID
INGAKNIFEYOUEVENL
ISTENEDTOOMYSLAVE
WASCALLINGFORHELP
mianowicie yellow bus uznawał się za zodiaka, choć nie bezpośrednio. Po prostu twierdził że to o niego chodziło
być może Zodiak kolejny raz "się postarał" czyli napisał stek bzdur, skoro wiedział, że wszyscy mają problemy z rozszyfrowaniem kodu po co go powielał ?? teraz przychylam się do tezy, że pier... bez sensu, ech...
btw
http://images.google.pl/images?hl=pl&source=hp&q=richard%20gaikowski&lr=&um=1&ie =UTF-8&sa=N&tab=wi
nowe zdjęcia Gaikowskiego, wygląda coraz bardziej podobnie do portretu, owszem był szczupły ale może nakładał na siebie po 10 swetrów by zmylić ewentualnych świadków ??
powinni poszperać w miejsach jego zamieszkania, może zostawił jakieś listy pożegnalne
Tak to sobie czytam i dochodzę do wniosku, że część z was jest lekko mówiąc nienormalna! Jak można gloryfikować bezwzględnego mordercę do roli legendy! To jest chore, aż mnie cofnęło! Ten człowiek powinien zostać zdemaskowany i osądzony jeżeli jeszcze żyje, należy się to chociażby jego ofiarom!!! Co za wyjątkowo podatne na manipulację umysły, które za chwilę z niego zrobią bohatera, nie mówiąc już o totalnym braku empatii!
A mi sie tak ostatnio nasunęło na myśl: Dlaczego pod pseudonimem Zodiak nie może ukrywać się jakiś wysoko postawiony policjant? Może dlatego śledztwo było prowadzone tak nieudolnie ( np. Zniszczenie przez technika odcisku palca na telefonie przy miejscu zbrodni nad Lake Berryessa)?
Watpie, żeby to był policjant, do tego wysoko postawiony.
20 grudnia 1968 roku Zodiac zabił parę nastolatków ( David Arthur Faraday i Betty Lou Jensen ). Przyznał sie do tego w pierwszym liście, pisząc, że tych z Bożego Narodzenia też zabiłem (czy jakoś tak).
"W każdym razie, wbrew obiegowym opinion sprawca tego konkretnego morderstwa nie był strzelcem wyborowym, ani nawet nie umiał zbyt dobrze obchodzić się z bronią zważywszy, że dwie kule nie dosięgły rannej dziewczyny, kiedy uciekała."
http://killer.radom.net/~sermord/zbrodnia.php?dzial=mordercy&dane=Zodiac
W sprawie Zodiaca jestem od niedawna. 2 razy obejrzałem film, kupie jeszcze książke. Dla mnie głownym podejrzanym był Arthur Lee. Za: 1. zeznania kolegi 2. Urodził sie 18 grudnia ( 18 grudnia rozmawiał z gosposia i powiedział ze musi kogoś zabic bo dzis sa jego urodziny) 3. Zegarek Zodiac i buty tego samego rozmiaru 4. Rozpoznany przez Mageau ( z skali 8/10 ) 5. W czasie przesłuchania powiedział że zakrwawione noże zostaly użyte do zabicia kurczaka, mimo że nikt go o te noże nie pytał. 6. Kobieta w wiezieniu powiedziała, że Ferrin znała dziwaka o imieniu Lee. ( a wiadomo jest że ferrin znała zabójce ) Przeciw : Badanie dna ktore go wykluczyło i Mageau motający sie w póżniejszych zeznaniach.
Obecnie najbardziej pasuje ten Gaikowski.
Mam nadzieje że kiedyś dowiemy się kim był Zodiac...
2. Urodził sie 18 grudnia ( 18 grudnia rozmawiał z gosposia i powiedział ze musi kogoś zabić bo dziś są jego urodziny). To jest fikcja wymyślona przez Graysmita. Arthur Lee Allen został wykluczony ze sprawy na 100% a teraz przewodzi właśnie Gaikowski, wątpię ze kiedy kol wiek poznamy prawdziwa tożsamość tego tajemniczego seryjnego zabójcy.
To jest fikcja wymyślona przez Graysmita -nie wiedziałem. mea culpa
Śledztwo w sprawie Zodiaca jest zamknięte??
Oficjalnie sprawa jest zamknięta, jednak w niektórych hrabstwach Kalifornii policjanci ciągle badają ta sprawę jak narazie bez powodzenia.
o ile pamiętam sprawę Zodiaka wznowiono kilka lat temu, poza tym wielu funkcjonariuszy zajmuje się nią w wolnym czasie także na szczęście raczej nie grozi jej "przepadek"
1.Nic nie udowadniają 2.Nikt nie potwierdził że telefon był od prawdziwego zodiaka a nie erica weila który udawał zodiaka kontaktując się z bellim, tak samo data tego telefonu też nie jest znana więc trudno nawiązać to do daty 18 grudnia.3.Zegarek nie mówi wiele, to może być przypadek. Z kolei rękawice były tego samego typu i rozmiaru co w trakcie zabójstwa stine`a tak samo nosił też owe buty w tym samym rozmiarze.4.Fakt ale Mageau wielokrotnie zmieniał wersję i nie powiedział "to ten co do mnie strzelił" tylko powiedział że bardziej przypominał gościa obok był grubszy5.powiedział tak w nawiązaniu do poprzedniego przesłuchania bo pewnie myślał że i o te noże się spytają.6.Po pierwsze nie wiadomo czy to był zodiak, po drugie relacje na jego temat są często wybujałe (bo siostry chciały zmitologizować śmierć Dee albo zabłysnąć w mediach, coś jak Avery na filmie)a nigdy nie rozpoznała gościa imprezy jako Leigha Allena. Dwóch gości iprezy rozpoznało nieznajomego jako Andyego Walkera jedna osoba zaprzeczyła temu opisowi. Nigdy nikt nie zweryfikował Allena jako tamtego gościa. Nie wiadomo nadal czy ferrin znała zabójcę wobec najnowszych badań niestety...
Przeciw :
-inne dna
-balistyka nie pasuje
-pismo nie pasuje
-głos nie pasował
-z pośród 6 żyjących bezpośrednich domniemanych świadków głosu lub spotkania z zodiakiem tylko 1 osoba - Mageau potwierdziła że to on jednak i tak zmienił zeznanie potem
no i allen był łysy a gość imprezy miał faliste włosy jak wykazała sesja hipnotyczna !!! Każdy który go domniemanie widział w tym policjant powiedzieli że miał krótko przystrzyżone włosy albo faliste w pompadur (zaczesane do tyłu w stylu elvisa czy mickey Rourke`a z dawnych czasów)
w dodatku Johns Fouke i dzieciaki widzieli podobną osobę do kompozytu (w końcu na podstawie opisu dzieciaków zostało to sporządzone a dzieci dają najdokładniejsze rysopisy). Mówiąc dokładniej Johns jak i Fouke powiedzieli że "to on". Tak samo zarówno Johns zauważyła że był już co najmniej w średnim wieku to tak samo zauważył to Fouke który powiedział że człowiek którego widział miał siwiejące włosy. Allen wogóle nie przypomina rysopisu...
Rob nie mieszaj pojęć, przecież Andy Walker to nazwisko fikcyjne - w książce Andy Walker to w rzeczywistości Andy Walker to William Joseph Grant;
wszyscy traktują to nazwisko zamiennie i każdy wie o kogo chodzi. Przynajmniej ci co czytali książkę bo poza nią raczej trudno się czegoś o nim dowiedzieć. Ale fakt czepiać się można jak się chce usilnie zabłysnąć a się nie ma czym to się staje upierdliwym wtedy lol
W każdym razie Walker czy jak kto woli Grant był dla świadków za stary. Nie pamiętam czy dzieciaki określiły zodiaka jako starszego czy Fouke. To Fouke stwierdził że zabójca był w średnim wieku. No nie jeszcze Johns się wydawało że ma takie jakby rany na policzkach czy coś Pozostali - hartnell, policjantka (nie wiem czy mageau też) powiedzieli że wydawał się być młody w przedziale 20-25 lat.
Historie o tym że zodiak był gościem tamtej imprezy nie są potwierdzone. To był ślad którym można było podążyć ale urwał się zanim się na dobre zaczął. Dopiero właśnie jej siostra podchwyciła to i zaczęła gaić w mediach historiami że to był morderca i podobne sensacyjne historie. W sumie to samo teraz się dzieje z Mageau że niby powiedział w szpitalu że ona znała go i że miał na imię Richard i takie tam...
Tajemniczego telefonu z tego co wyczytałem nie było. Głównie dlatego że fbi prześledziło ten telefon i natrafiło na Weila bodajże.
o właśnie, nie jestem pewien ale Grant podobno miał około 57 lat w tamtym czasie. Ale nie wiem na ile w tym prawdy
szyderstwo :)? nietrafione bo książkę po zakupieniu przeczytałem w 1 dzień ale nigdzie w niej nie ma nawet wzmianki jak naprawdę nazywa się Andy Walker, dowiedziałem się tego z owego forum, nie wiem skąd te newsy ale nie ma nic alternatywnego, w sieci nawet fotki nie ma także egal...
skąd ty te wszystkie informacje bierzesz ?? nie mówię, że są fałszywe ale ja na takie nie trafiłem nigdzie...
rob567
Z musial byc starsyz, mysle ze mogl byc w przedziale 30-45 lat, takie tez byly zeznania swiadkow, choc dosc rozbiezne (nie pamietam zeby ktos zeznal ze mogl miec on 20-25 lat). Mial dojrzaly glos, co stwierdzily osoby, ktore z nim rozmawialy, czyli N. Slover oraz B. Hartnell.
Jeszcze cos odnosnie 2-go akapitu i K. Johns
http://www.youtube.com/watch?v=eawmhjJKCWo
2:50 i 4:45
Kathleen Johns powiedziala, ze mezczyzna, ktory ja uprowadzil mial specyficzne blizny na twarzy. Lawrance Kane posiadal takowe blizny (po obrazeniach ktore odniosl w wypadku samochodowym w 1962, przebytej ospie, a moze to tylko pamiatka po spotkaniu z ktoras z ofiar?).
Pytanie tylko, czy stwierdzila to przed, czy po tym jak zobaczyla zdjecie Kane'a..
ani hartnell ani slover nie powiedzieli że miał dojrzały głos. Slover powiedziała że ma głęboki głos, natomiast Hartnell powiedział że brzmiał znajomo i charakterystycznie, dodał że brzmiał jak głos studenta.
zdjęcia Kanea nie wskazują blizn, a nawet jeśli wskazują są trudno widoczne, natomiast Johns widziała zabójcę w ciemnym aucie więc musiał mieć je już pokaźnej wielkości. Dlatego pewnie też wskazał na to Fouke który powiedział że wyglądał staro. Fouke mógł się mylić z jednego powodu- mogło go zmylić wrażenie pomarszczonej porowatej pełnej blizn twarzy i wczesne zakola wieku 25-35 lat. Gdyż dzieciaki nie stwierdziły starości zabójcy, stwierdził to Fouke i dlatego rysopis ma dwa obrazki, jeden jest od dzieciaków, drugi jest dopracowany dzięki opisom Fouke`a , przynajmniej taką jedną wersję słyszałem.
Dzieciaki z rogu W&Ch nie mogly dobrze widziec twarzy napastnika. Natomiast K. Johns i owszem. Jesli KJ rzeczywiscie padla ofiara Z, to mogla mu sie doskonale przyjrzec (niewatpliwie najlepiej sposrod jego ofiar).
P.S. Przyjrzyjmy sie: czy rzeczywiscie trudno jest dostrzec blizny na licu Kane'a?
- http://unsolved.cba.pl/media/img/kane/kane_1990.jpg
"W każdym razie, wbrew obiegowym opinion sprawca tego konkretnego morderstwa nie był strzelcem wyborowym, ani nawet nie umiał zbyt dobrze obchodzić się z bronią zważywszy, że dwie kule nie dosięgły rannej dziewczyny, kiedy uciekała."
Może i tak, ale niektóre z jego działań ( Technika zatrzymania samochodu w Blue Rock Springs czy świecenie latarką w oczy ofiar) przypominały działania policji. Tylko przypadek?
"Mam nadzieje że kiedyś dowiemy się kim był Zodiac..."
A ja uwazam, że gdyby złapano Zodiaka i okazało by się, że był świrem w rodzaju Berkowitza, któremu zabijać kazał pies sąsiada to przynajmniej ja miałbym poczucie pewnego zawiedzenia.
Mi sie wydaje ze swiecil po oczach, bo po prostu nie chcial zeby go rozpoznano... szczerze watpie ze to byl glina. A stanal z tylu zeby zablokowac wyjazd - nie tylko gliny tak potrafia.
To co lepiej zeby Zodiak pozostal kolejnym Kuba rozpruwaczem?? Nawet gdyby to byl jakis pojebany psychol... chcialbym poznac jego tozsamosc. Kim byl, gdzie mieszkal, czy mial rodzine itp
owszem też chciałbym myśleć o nim jako o konkretnej osobie, myśleć, iż tych ludzi zabił konkretny Jan Kowalski, urodzony tego i tego, żona, dzieci, pracował, zmarł itp itd...jednak z drugiej strony choć podejrzewam u niego poważną chorobę psychiczną miałby okazać się drugim Berkowitzem chyba bym się podłamał :)
a czy Zodiak, w którejkolwiek wiadomości dołączył zwrot "AVE SATAN !!! "
jeśli nie to raczej nie on :D
Powinienes sobie ustawic taki obrazek:
http://images0.cafepress.com/product/112589630v8_480x480_Front.jpg
A co z tym, że chłopak który przeżył, rozpoznał ze zdjęcia że to Leight do niego strzelał?
Do Leighta pasuje bardzo wiele poszlak (nie czytałem niestety książek na ten temat, ale tak wynika z materiałów róznych). Dając obraz, ale na prawdę nie wiadomo.
Ten film pięknie pokazuje, jak ta sprawa jest zagmatwana. A nawet jak ktoś "wie" (jak Grayshmit), kto zabił, to nie da się tego udowodnić przed sądem.
czytalem ze corka zodiaca przyznala sie ze pomagala ojcu w wieku 7 lat i wgl tam z nia wywiad jest... deborah perez jak cos
Deborah Perez, już dawno potwierdzono że jej ojciec, Gw Hendrikson to nie Zodiac, zresztą ona mówiłą że JFK jest jej jcem
Allen - nie miał wingwalkerów, tylko film to sugeruje, w raporcie nie ma o tym wzmianki
Gaikowski - kolejny zwierzaczek Voigta, znudzi mu się i znajdzie następnego, Zodiakiem na pewno nie był.
Tarrance - nie trzeba nawet komentować.
Ogólnie zamiast powielać bzdury i mity wymyślone przez Graysmitha polecam raporty policyjne, łatwo dostępne, akta FBI i forum www.zodiackillerfacts.com .
o jaaa. zkfacts... z szefem tej strony dzieją się te same cyrki co z voightem i jego zodiackiller.com jeśli nie bardziej kuriozalne. A i merytorycznie niezgadza się wiele faktów, a wydawało się że to tak rzetelnie przygotowana strona..
Praktycznie wszyscy podejrzani się nie zgadzają. Marshall oczyszczony z podejżeń, Allenowi można zarzucić najwyżej to że uwielbiał zamieszanie wokół niego, bo uwielbiał ściągać na siebie uwagę i "ogień". Kane w zasadzie nie ma żadnych choćby poszlak, to samo Grant który był do tego o wiele za stary, strach myśleć że obaj jeszcze żyją kiedy w tamtych czasach mieli ponad 40 i ponad 50. Gaikowski - brak dowodów . Oczywiście ciekawostka jest taka iż policja nie ujawniła jeszcze wszystkich dowodów jakie mają w tej sprawie. Nie jest nim mr x ani inny kjell qvale, nie był nim Hendrickson, nie był nim też. Prawdopodobne jest też że Darlene wcale nie znała zabójcy ale też nie wiadomo co ma policja do końca. Kto wie, jeśli chodzi o zodiaków ze szkoły presidio heights to jeszcze wszystko jest możliwe, (podobnie jak z internetowym chwalipiętą o nicku whitebus) kurka nawet wiedziałem jak on się nazywał, miał jakieś dziwaczne imię i nazwisko coś na M chyba... Mu cośtam Munoz ?
nie white bus, chyba yellow bus... nieważne wszystko możliwe ale też bardzo możliwe że tacy sami goście jak ojciec Perez
a co myslicie o tym - Sprawa Zodiaka vs Larry Kane http://unsolved.cba.pl/index.php?topic=23.0 ?
ja osobiście obstawiam Allena i Kane a ogólnie że morderca prawdopodobnie nie był jeden a co najmniej dwóch ,nie musiał to być zodiac i jego pomocnik (jest też taka teza) ale bardziej że zodiac mordował i przy okazji przyznawal sie do nie swoich zabójstw..