Tutaj za zombifikację jest odpowiedzialna klątwa voodoo. Claudio Fragasso wykorzystuje tu pomysły m.in. z "Demons" Lamberta Bavy (żona kapłana voodoo zamienia się w typowego bavowskiego demona), z "Erotic Nights of the Living Dead" (wygląd zombie) czy z "Day of the Dead" (atak zombie przez ścianę). Jednak najwięcej kradnie z "Zombie Flesh Eaters 2", którego dokańczał z Brunonem Mattei po tym, jak Lucio Fulci musiał zrezygnować z reżyserii. Podobnie jak w tamtym filmie, zombie zachowują się tu trochę dziwnie. Raz skaczą i biegają, raz snują się powoli (rzadziej). Świeżo zzombifikowane przypadki potrafią mówić i obsługiwać karabiny (sic!). Ale przynajmniej tym razem można je ubić jedynie strzałem w głowę. Film jest mniej więcej równie durny i naiwny co "Zombie Flesh Eaters 2", z tym, że charakteryzacje są trochę gorsze, ale sceny gore nadal trzymają poziom. Warto zaznaczyć, że "After Death" jest przyszywaną (a nie oficjalną, jak uważa większość) kontynuacją serii Fulciego.