Zombie

Dead & Deader
2006
3,8 428  ocen
3,8 10 1 428
Zombie
powrót do forum filmu Zombie

Patrząc na plakat tego filmu można mieć wrażenie, że będzie to jakiś bardzo krwawy horror pełen gore i klimatu. Niestety jest zupełnie odwrotnie. Jedynie przez pierwsze 5-10 minut jest ciekawie i jest jakiś nazwijmy to "klimat". Później film przeistacza się w jakąś głupią niby-komedię. Niby, bo humor w tym filmie jest udawany i wymuszony. W ogóle w każdej scenie musiały pojawić się jakieś referencje i nawiązania do innych filmów (całkowicie nietrafione i zbędne w fabule). Wyłapałem chyba wiekszość z nich i były to: James Bond, Shrek, filmy Michaela Baya, Gwiezdne Wojny, Rambo, Superman, Bullit, "Świt żywych trupów" (dłuższa gadka o oryginalnej wersji i remake'u - po jaką cholerę...?), program Opry Winfrey, a już w ogóle od pewnego momentu dwójka głównych bohaterów przebrała się za Michaela Jacksona z teledysku "Thriller" i chyba za Sonnyego Crocketa z "Miami Vice". Po drodze do dwójki głównych bohaterów dołącza jakaś laska (nawet niezła) a następnie jakaś gruba opasła baba. Później pojawia się jakiś właściwiel domu pogrzebowego słuchający Black Sabath (WTF?) i jacyś indianie, którzy podjechali ciężarówką jak "Drużyny A". W ogóle co to za fabuła? Jacyś żołnierze amerykańscy wysłani do Kambodży natrafiają na jakieś zombiaki i się zarażają od ugryzień skorpionów, które włażą im pod skórę. Umierają i ich ciała przewiezione są do USA. Jeden z żołnierzy jednak nie ginie i jest pół-żywy i pół-martwy. I tego kolesia gra właśnie Dean Cain - znany z serialu "Nowe przygody Supermana" (dawniej emitowany na Polsacie i TVN) - i własnie chyba stąd też nawiązanie w jednej ze scen do Supermana. Co tu mam jeszcze powiedzieć? Film jest absurdalnie głupi i nieśmieszny. Jedyne jego zalety to kilka krwawych scen. Może 3-4 krwawe momenty z czego 3 krwawe momenty to pojawiają się z jednej scenie zaraz na początku filmu, gdzie jeszcze zapowiadał się on na nawet coś fajnego. Konkretnie scena, w której kolejno jest atak zombiaka i odgryzienie palców, przecinanie szyi nożem elektrycznym, i mielenie ręki w maszynce do mielenia mięsa. A później długo, długo nie ma nic krwawego ani szokującego. Nawet pod koniec filmu gdzie pojawiły się hordy zombie - nie było ani specjalnie krwawo czy klimatycznie. Było po prostu nudno. Aha i co dziwne i głupie - zombie w stanie agresji świecili oczami na pomarańczowo.
Film jest totalnym nieporozumieniem i ostrzegam wszystkich aby jednak go nie oglądali. Jedyne jego zalety to 3-4 krwawe sceny + fajna laska w jednej z głównych ról - gra ją Susan Ward. Moja ocena filmu: 2/10. Oto przykład jak nie powinien wyglądać film o zombie czy w ogóle film jakikolwiek...

ocenił(a) film na 2
Axel

Polecam moją listę filmów o zombie:
http://www.filmweb.pl/user/Axel/blog/546118

ocenił(a) film na 3
Axel

Zachęciłeś mnie ;) startuje o północy, może nada się na dobranockę ;)