Myślę, że to wszystko było snem Sama, w którym wydarzenia poprzedzające sen (wypadek Henrego i jego bliskich) uświadomiły mu co w życiu jest tak naprawde ważne. Śmierć Henrego dała mu do myślenia i naprowadziła go (ten tekst o tym, że nikt nigdy się tej lasce nie oświadczył) na nowe cele i priorytety. Pozdrawiam! Chętnie usłyszę inną analizę tego bardzo zakręconego filmu:)
Witam.
Moja interpretacja jest nastepująca:
Pierwszym wydarzeniem jest oczywiście wypadek Henry'ego, który w ostatnich chwilach swego życia poznaje zarówno Sama i Lilę jak i np. chłopca pytającego matkę, czy on umrze. Wówczas również zdaje sobie sprawę, iż jego miłość do Atheny nie została do końca spełniona (nie oświadczył się jej), wyjmuje pierścionek i "oświadcza się" Lili i w tym momencie zaczynają się jego wizje odnośnie tego, jak mogło (lepiej) wyglądać jego życie, co chciałby w nim zmienić, czego by oczekiwał - uleczenie ojca, śmierć w stylu wielkiego mistrza, zrozumienie go przez innych ludzi, chęć niesienia mu pomocy (Sam), chciał aby nikt nie popełnił w miłości drugi raz tego samego błędu co on (pierścionek i zaręczyny, Sam i Lila).
Uważam, iż duże znaczenie ma tutaj także przytoczona przez ojca Henry'ego freudowska opowieść o czuwającym ojcu. W prawdziwym świecie syn umiera, jednak ojciec spotyka się z nim we śnie i to właśnie sen jest "zjawiskiem", które pozwala ujrzeć świat lepszym, takim jakim my sami chcemy go widzieć.
Film ten oczywiście można interpretować na wiele różnych sposobów, jednak ta myśl nasunęła mi się jako pierwsza, a pierwsza jest ponoć zawsze najlepsza. :]
Oczywiście oczekujemy na dalsze sugestie i opinie...
to jest historia Henrego!!!!! Lethama czyli Ham- leta!!!!Smutna, piekna historia o ostatnim momencie zycie, kiedy chlopak podejmuje decyzje- byc albo nie byc. Probuje przezyc i prosi o pomoc Sama- ktory przemienia sie w tym wykreowanym przez umysl umierajacej osoby na moment swiecie w psychoterapeute. i zeby wszystko skrocic- Sam nawala!!! I Henry decyduje sie na smierc. Gdyby Lila nie natknela sie na krate, moze by ocalila naszego bohatera. Bardzo smutne. A ten nierealny swiat teraz migocze w odczuciach i snach naszych bohaterow, jak marzenie, sen lun zjawa.. I moze Sam urartuje teraz Lily - samotna pielegniarke. taki malutki happy end.
Ci wszyscy ludzie z calego filmu nie maja takich zawodow jak w fimie, to sa wszyscy przypadkowo obecni przy wypadku, Henry "kreuje" ich rzeczywistosc .