PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120103}

Zostań

Stay
7,2 70 860
ocen
7,2 10 1 70860
6,2 18
ocen krytyków
Zostań
powrót do forum filmu Zostań

[SPOJLERY]
Przyznam że lubię filmy po których trzeba się zastanawiać ale po zakończeniu nie wiedziałam czy ten film jest tak dobry ,że ja nie potrafię go zrozumieć, posiada ukryte znaczenia, podwójne dno… czy to przerost treści nad formą a scenarzysta po prostu sam zamotał się w swoim materiale i próbował jakoś ‘sensownie’ to zakończyć tworząc pseudoartystyczną papkę. Film oceniłam na 7/10 i myślę że jest to całkiem przyzwoita ocena. Sam temat bardzo mnie zaciekawił. Sądziłam ,że będzie to smutna, realna i tajemnicza historia z ciekawym zakończeniem otrzymałam coś czego się nie spodziewałam. Film oceniam pozytywnie choć mam pewne zastrzeżenia do wątków mianowicie zmieniały się one tak często że można było się pogubić a fabuła była nadto rozwinięta. Równie dobrze można by nakręcić dwa filmy o podobnej tematyce.

INTERPRETACJA:

To był sen? Déjà vu? Na forum napotkałam się też z ‘rozdwojeniem jaźni’. Myślę że cały film to tak naprawdę coś na podobieństwo ‘scen z życia które przelatują ci przed oczami na łożu śmierci’ (jak zwał tak zwał) i rzecz jasna nie są to wspomnienia tylko wyimaginowany ‘świat’, sytuacje stworzone w jego głowie podczas wstrząsu psychicznego powypadkowego. Samobójstwo i głosy : Henry pomimo szoku jest świadom tego że umiera a głosy ratujących go, mówiących Sama i Lili wdzierają się do jego umysłu (głównej fabuły). - Henry student z myślą samobójczą wyznaje psychiatrze że słyszy głosy, szepty. Wspomina że miał dziewczynę, obrączkę ale ją zgubił a Sam ma taką samą. - Podczas wypadku dziewczyna umiera, Henry gubi obrączkę Sam ją odnajduje a tamten ‘prosi Lili o rękę’. I takich powiązań jest jeszcze kilka. Nurtuje mnie tylko dlaczego podczas jednej sceny kiedy jeden przytrzymuje drugiego pod ścianą bohaterzy zamieniają się na chwile miejscami, rolami. W ciągu urywka, chwili są jednością , jedną postacią. Jest to skutkiem amoku w jakim się znajduje, świat się zaciera jest niewyraźny, sytuacje powtarzają się kilkukronie...?

ocenił(a) film na 9
InvisibleRosa

Co ostatnich zdań - myślę, że ta zamiana miejsc miała być wskazówką, naprowadzeniem na to, że Henry i Sam to w pewnym sensie ta sama osoba. Przecież zakładając, że wszystko co widzieliśmy działo się w głowie umierającego Henry'ego, to Sam był wytworem jego podświadomości. Podążając dalej tym tropem - Henry umiera, Sam go ratuje (w rzeczywistości), więc w urojeniach Henry'ego Sam reprezentuje tę jego część, która nie chce umierać, która wciąż walczy o życie.

ocenił(a) film na 8
zieloo

ja to odebralam tak ze to wszytsko dzialo sie w glowie sama, juz sie pogubilam:/

ocenił(a) film na 9
monisia233

Nie no, raczej w głowie umierającego Henry'ego, choć nie można zapomnieć, że już na samym końcu Sam i Lila mają déjà vu, tak jakby coś "pamiętali" z wydarzeń, które naprawdę nie miały miejsca. Więc jak dla mnie zakończenie jest dość oczywiste, z małą nutką niepewności. ;)

ocenił(a) film na 9
InvisibleRosa

Wg mnie film ten nawiązuje do filmów takich jak Vanilla Sky czy Kod Nieśmiertelności. W mojej interpretacji Henry w tej chwili nieprzytomności stworzył cały nowy świat z bohaterami i fabułą. Ponieważ miał bujną wyobraźnię to jego bohaterowie (tego świata między snem a jawą) stali się do tego stopnia realni, że zyskali tam własną świadomość i własne życia niezależnie od Henry'ego ale nadal oscylujący wokół jego by mu w jakiś sposób pomóc. To Henry nieświadomie (jak to zwykle w snach bywa) stwarzał słowa w ich ustach, przeszłość i przyszłość a także teraźniejszość po przez np zapętlanie wydarzeń. Najbardziej mnie zaciekawiły postacie w tym śnie, które w swej nierealności otrzymując przez podświadomość Henry'ego świadomość stały się wręcz odrębnymi bytami od Henry'ego jednakże sterowanymi przez jego podświadomość ale mającymi też wolną wolę to poruszającymi się jak chociażby Sam Foster swoimi ścieżkami i wyborami. Na początku też myślałem, że Sam i Henry to ta sama osoba ale myślę teraz, że to była celowa zmyłka reżysera. Myślę, że Sam był realnym-nierealnym bytem egzystującym w podświadomości Henry'ego i działającym na własną rękę poruszając się w jego wspomnieniach, żalu, smutku i wyobrażeniach piekła i sztuki. Film daje do myślenia, pokazuje jak potężnym i niezbadanym jeszcze jest nasz umysł i do czego może doprowadzić żal po stracie bliskich będąc o krok od śmierci.

użytkownik usunięty
Gonzor24

Ja interpretuję to tak: wszystkie postacie są wyobrażeniami/śladami w pamięci konającego Henrego - oglądamy jego wizje. Zatem, część tych osób jest często nim samym (podpisy Lily na obrazach) - szczególnie Sam. Może nadinterpetuję ale wydaje mi się sensowny podział Sama i Henrego na (odpowiednio) świadomość i podświadomość Henrego (zamiana postaci) przynajmniej w niektórych momentach.

Sam krwawi razem z Henrym (scena w metrze, jak jeden pociąg wyprzedza drugi - czas Henrego dobiega końca).
Sam budzi się z pierścionkiem w ręku, zamierza oświadczyć się Lily (tak jak to miał zrobić Henry wobec Atheny).
Jednak co najbardziej do tej interpretacji mnie skłania - to matka Henrego. Henry ma tak duży żal co do skrzywdzenia jej w wypadku - że odsuwa ją na jak najdalsze zakamarki swojego umysłu (opuszczony dom na krańcach miasta, starając się zatrzeć wspomnienia np. charakterystyczne niebieskie oczy). Jednak ją odwiedza, co prawda jako Sam, ale ona i tak go rozpoznaje (mówi do Sama Henry). Widok jej cierpienia powoduje u niego(świadomości Henrego - Samowi) ogromny ból (ugryzienie psa). Henry nie ma tak dużych oporów co do swojego ojca, spotkał się z nim, wytłumaczył mu wszystko (otworzył mu oczy).
Gdy Henremu leżącemu na jezdni wypada pierścionek z ręki - Sam spada po schodach, aż Henry odzyska pierścionek.

Gdy śnimy i widzimy we śnie jakąś postać - to widzimy/tworzymy jedynie nasze wyobrażenie co do tej osoby, może nie do końca jesteśmy nią samą - ale na pewno możemy przekazać jej jakieś swoje cechy. (przy okazji - Henry umieścił jedną z gapiów na podstawie jej zachowania w szpitalu psychiatrycznym).

Btw2. jeżeli częścią naszych myśli/umysłu są fantazje erotyczne - to obrazy naszego życia przelecą nam przed oczami w obleśnym strip-clubie? :)

ocenił(a) film na 9

Można jeszcze dodać panią, która jako pierwsza zobaczyła ten wypadek i nie pomogła Henremu (wręcz krzyczała, że go nawet nie dotykała) . W jego "śnie" to ona miała go leczyć, ale zrezygnowała.

ocenił(a) film na 8

Dzięki waszym interpretacjom w końcu zrozumiałam głębię tego filmu i stwierdzam, że muszę go obejrzeć jeszcze raz, ponieważ za pierwszym razem troszkę się pogubiłam. Chyba byłam zbyt mało skupiona :) Ale teraz widzę, że to wszystko było bardzo dokładnie przemyślane, z sensem.

ocenił(a) film na 7

WOW! Naprawdę jestem w szoku. Ale po przeczytaniu Twojego wpisu stwierdzam, że faktycznie można ten film tak interpretować. Szczerze mówiąc, jak sama go oglądałam i pojawiły się napisy końcowe to się gapiłam w ekran i nie wiedziałam co mam myśleć.. Kompletnie nie zrozumiałam, o co chodziło, co twórcy chcieli przekazać. Chyba nie jestem zbyt dobra w te klocki - interpretacja głębszych dzieł.. Podziwiam osoby, które we wszystkim znajdują jakieś wyjaśnienie, wszystko potrafią poukładać w spójną całość. Szacunek! Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6

wow, dziękuję, potrzebowałam chyba kilku Twoich wskazówek (matka, zmiana koloru oczu, daleka lokacja). Teraz obraz filmu jest jakby... pełniejszy.

InvisibleRosa

Przeczytałam kilka interpretacji i zgadzam się z Twoją:)

ocenił(a) film na 5
InvisibleRosa

dla mnie ten film jest zbyt przekombinowany,dla większej siły obrazu,mogli sobie odpuścić kilka rzeczy[krwawiąca mamuśka...końcowa scena na jezdni...błagam,to aż krzyczało "scenarzysta pisał po obejrzeniu <donnie darko>!cała ekipa kocha <donnie darko>!!!",na dodatek obraz jest z gruntu wyidealizowany.żadnemu lekarzowi aż tak nie zależy na pacjencie.żaden psychiatra nie będzie się pakował w związek z pacjentką.te dwa szczegóły czynią film niewiarygodnym.]-ale obejrzałam z przyjemnością.taki tam filmik.

ocenił(a) film na 7
Elvis_i_koty

Bez urazy, ale chyba nie zrozumiałeś filmu.

ocenił(a) film na 5
bkasperczak

może za dużo realnie miałam do czynienia z ludzikami z samobójczymi skłonnościami żeby chcieć rozumieć taki filmik robiony pod amerykańską publikę.

ocenił(a) film na 8
InvisibleRosa

InvisibleRosa, Na_pewno_nie_stefan - dobra interpretacja ;) Nie mogłam pojąć dlaczego Sam spada po schodach by odnaleźć pierścionek i trwa to tyle czasu. A w rzeczywistości dosłownie chwilkę zajmuje Henremu go odzyskać. Dopiero na końcu wszystko staje się jasne. To naturalne, że tak się dzieje- sen, w którym tworzymy historie ciągnące się godzinami, w rzeczywistości trwa kilka sekund.
Film nie należy do moich 'perełek', ale nie przynudza i pokazuje ciekawe zjawisko- do czego zdolny jest umysł człowieka.

ocenił(a) film na 8
InvisibleRosa

Muszę przyznać że wasze interpretacje też pomogły mi w zrozumieniu niektórych szczegółów, które wcześniej mi nie pasowały, ale teraz, faktycznie mogę powiedzieć, że jest to film naprawdę przemyślany. To co dzieje się w ludzkiej głowie - no właśnie - przechodzi ludzkie pojęcie.
Dużą zaletą filmu jest też fakt, że do samego końca nie mamy zielonego pojęcia o co chodzi. W pewnych momentach miałam wrażenie, że oglądam Lyncha. Czy Henry jest Samem? Czy Sam w ogóle istnieje? Czy to Sam jest pacjentem? Wszystkie te pytania pojawiały mi się w głowie podczas seansu. A pomysł był taki prosty a jak świetnie zrealizowany. Może widz celowo powinien czuć się skołowany tak jak musiał czuć się Henry w chwili śmierci - gdy coś nam umknie to może być po wszystkim.

InvisibleRosa

dzięki za pomoc w ogarnięciu, bo moje przemyślenia dotyczące filmu zabrnęły trochę za daleko! ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones