beznadzieja,ogladalem film i caly czas sie tylko zastanawialem o co tu chodzi,rezyser przesadzil i to na calego,nie rozumiem recenzji ze film mi sie podobal ale nie wiem o co chodzilo,ludzie przestancie sie osmieszac,przeciez tez film to zwylka kpina z widza,
ale tak to jest jak ktos czegos nie rozumie to od razu wszyscy sie tym zachwycaja,a nie ma czym
jesli chodzilo tylko o to ze caly film to "sen" ktory mial Henry,to naprawde kiepski to film
Zgadzam się z Tobą. Obejrzałem wkońcu ten film do końca i jednak nie zmieniłem zdania. Tak jak po połowie filmu tak po i po całym filmie stwierdzam że ten film to jedna wielka nudna beznadzieja. Takie moje zdanie.
witaj - jeśli posiadasz ten film - mam wielką prożbę odezwij się na gg - KRZYSIEK- 6152216 LUB JUSZCZUK@POCZTA.FM Z GÓRY DZIĘKUJĘ I POZDRAWIAM .
witaj - jeśli posiadasz ten film to mam prożbę odezwij się do mnie na gg krzysiek- 6152216 lub juszczuk@poczta.fm - z góry dziekuję i pozdrawiam.
W sumie rozumiem moich przedmówców... Trudno, żeby komuś podobał się film, którego kompletnie nie zajarzył... ;-) Jak dla mnie film "stay" to film wyjątkowy, skłaniający do refleksji, pobudzający wyobraźnię. Niektórym może się wydawać przekombinowany, ale zapewniam, że tak nie jest. Polecam ludziom myślącym, zwolennikom kopanego kina akcji - zdecydowanie odradzam ;-)