Podczas otwierania paczki z zagranicy dziewczynka wyraża zachwyt słowem "Łał!". W tamtych latach dzieci nie znały takiego słowa; zalew tego amerykanizmu zaczął się kilkanaście lat później. Najpopularniejsze dziecięce wyrazy zachwytu z tamtego okresu to "jeny", "o jaa", "o ja cie" itp. (Chętnie przeczytam w komentach...
więcejFilm nie ma żadnego głębszego przesłania, wyraźnej puenty. Jego siłą jest klimat PRL-u, co prawda mocno przesłodzony, ale przyjemny. Po wyjściu z kina nie ma się poczucie wyrzuconych pieniędzy, to taki solidny filmowy mcdonald.
Muszę przyznać że nie oglądałem Moje córki krowy, także Zupa Nic miała u mnie czystą kartę. Film dla pokolenia, które żyło w PRL, młodzieży trzeba wytłumaczyć. U tych pierwszych wywołuje nostalgię i uśmiech, a u tych drugich znurzenie, niedowierzanie a przeważnie brak zainteresowania. Brak jest w filmie jakiegoś...
Wiem, może młodzi inaczej odbiora ten film, ale ja obejrzałam go z łezką w oku. Czasy siermiężnego Prlu, zdobyczne pomarańcze, paczka od wujka z ameryki, było trochę smutno i trochę "śmieszno" ehhh no a tak wogóle Kingę Preiss mogę jeść łyzkami, zresztą cała obsada doborowa:) Dla mnie bomba :)
Zacznijmy od plusów. Scenografia i kostiumy rewelacja. Gra aktorska też na wysokim poziomie (babcia wymiata). Odtwórcy dobrze oddali społeczeństwo PRL-u. Nawet ci, którzy o nim tylko słyszeli. Także klimacik minionej epoki wylewał się z ekranu całymi strumieniami. Widzom 50+ na pewno zakręciła się łezka w oku. Młodsi,...
więcejJestem z pokolenia tych dziewczynek. Rodzice zabierali mnie do Bułgarii, gdzie najlepiej szły dżinsy, okulary pilotki, kasprzaki i papierosy Kenty. Stałem w kolejce po meblościankę. Pomarańcze były tylko przed świętami a złodzieje kradli koła w maluchach i syrenkach. Moje pokolenie wspomina te lata jako czas beztroski,...
więcejCzasy PRLu oprócz wielu cieni miały też mnóstwo blasków.Ludzie byli dla siebie milsi przede wszystkim .Podobne ograniczenia mieliśmy ,nie było tyle zawiści,hejtu.
No i wszystkie bolączki dało się przetrzymać dzięki gorzale .Miałem wtedy 18-19 lat i wypiłem więcej niż przez następne 40 :)
Fajny film dla pamiętających...
Tytuł oddaje wszystko. Zupa nic, nie syci, nie smakuje, bez przypraw. Zjadasz i jakby nic się nie stało.
Dodaję post o takim tytule, żeby zrównoważyć ilość 'rozczarowanych', która może być zniechęcająca dla potencjalnego oglądającego. Urodziłam się w latach 80-ych, pamiętam i łapię wystarczająco dużo z tamtych czasów, aby rozumieć większość odniesień (niektórych mogłam po prostu nie zauważyć). Film jest kolorowy, wesoły,...
więcejPolskie "komedie" na równi z amerykańskimi dowcipami o Polakach mają trwałe miejsce w historii kultury. Jest to niewątpliwa zasługa niezliczonej rzeszy scenarzystów, reżyserów i aktorów, teraz swój kamyczek do tego skalnego ogródka postanowiła dołożyć pani Dębska. Z ręką na sercu trzeba powiedzieć, że się jej to udało....
więcejJakość filmu adekwatna do czasów o których opowiada. Szczątkowe dekoracje, bliskie plany, homeopatyczna ilość statystów, scenariusza praktycznie brak, drewniane, sztuczne postaci bez głębszego rysu... Głównym kryterium naboru była prawdopodobnie nadwaga. Puste ulice, place, podwórka. Uwierzcie - tak nie wyglądały lata...
więcejFilm dobrze mi się oglądało, wiedziałam, na jaki film idę. Gra aktorska świetna, babcia super! Jeżeli chodzi o szczegóły, to słoiczki z kremem "Pani Walewska" zostały nazwane szamponem! Dlaczego? I jeszcze jeden szczegół. Po powrocie z zakupów pani domu niesie nową reklamówkę. W latach 80 tych nie przynosiło sie...
Jeśli ktoś szuka głębokich treści i przeżyć intelektualnych, to lepiej niech zostanie w domu.
Jeśli ktoś chce natomiast pośmiać się i odbyć sentymentalną podróż do lat dzieciństwa lub młodości, to musi ten film obejrzeć. Lekki, śmieszny, prawdziwy.
Świetni aktorzy.
Dla mnie to była podróż w czasie. Może...
Liczyłem na dużo więcej, film ledwie poprawny, mnóstwo odwołań do rzeczywistości lat 80., odwołań oczywistych i mało odkrywczych dla dzisiejszych 50-latków, za to kompletnie niezrozumiałych dla młodszych. Taki trochę paradokument złożony z luźnych skeczów, bez głównego wątku i puenty, parę niezłych scen, ale to...