o tym, jak esbecja próbowała wykorzystać w swojej gierce jedną miłą i - zdało się - głupiutką kur..kę. A tymczasem to ona tę esbecję...
Pal licho, że zakończenie jest mało prawdopodobne. Gorzej, że rzecz opowiedziano w sposób mało wciągający. Tempo narracji - łagodnie rzecz określając - nieporywające.
PS Dom z widokiem na operę w Sydney, no, no...