sądząc po tytule i gatunku. Zaskoczona byłam, że nie nudny! Mnie trzymał w napięciu, zerkałam na zegarek rzadziej niż ostatnio na polskich filmach. Intryguje też fakt, że to autentyczna historia, ten uśmieszek z S..., gdy Wałęsa wygrał... Czego jeszcze się dowiemy o tych sferach?
Rozczarował mnie Więckiewicz. Ile razy można grać zakochanego agenta, ile można mieć pomysłów na taką rolę! Jest dobry oczywiście, bo to świetny aktor, ale wystarczy, żeby on był na ekranie i już jest dobry - i tu jakoś tak to wygląda. Fantastyczny Stroiński, ale też jakbym go już z takim pomysłem na rolę gdzieś widziała...
Miłość nieprzekonująca.
W sumie film do zapomnienia następnego dnia po seansie.