Beznadziejny sequel. Nafaszerowany słabymi efektami i sporą ilością nieprawdopodobieństw (scena pościgu, bohater bryką wbija się na tory i dogania pędzący pociąg, żenada), Ice Cube też wypadł słabo próbując na siłę grać twardziela (choć lubię gościa to tutaj niestety mnie nie przekonał, zresztą od początku nie pasował mi do tej roli), całość bez porównania do jedynki, tam przynajmniej nie było aż tak sztucznie i żenująco jak tutaj... no i mieli Diesela