Co roku to samo! Czekam na nominacje do Oscarów, robiąc własną listę, analizuję za i
przeciw, a czasami proszę nadprzyrodzone siły, by Akademia wykazała się odrobiną odwagi
w głosowaniu. Co z tego mam? Zazwyczaj jedynie pozory uczestnictwa w tym pełnym
glamouru świecie i odrobinę irytacji, gdy po raz kolejny wygrywają nie ci, którzy zasłużyli.
http://e-splot.pl/index.php?pid=articles&id=1820