Teraz ja postanowiłem wrzucić temacik na forum SW. Otóż rzeczą bezdyskusyjną jest fakt, iż SW to jeden z najpopularniejszych filmowych, powieściowych i komiksowych cykli na świecie. Czy zastanawialiście się jednak dlaczego tak się dzieje.
Moim zdaniem gwiezdna saga łączy w sobie elementy "archetypowe" dla utworów przygodowych i takie, którą są w stanie zainteresować każdego.

1. Fabuła.
Na dobrą sprawę nie jest przecież oryginalna. Imperium i walczący z nim rebelianci. Garstka bohaterów walcząca z przeważającymi siłami wroga, etc. To wydarzenia znane z wielu innych powieści, czy filmów. Mnie osobiście bardzo przypomina skrzyżowanie wątków westernowych z legendami arturiańskimi (Rebelianci to Brytowie, a Imperium to panujący w Brytanii Sasi). Dodajmy do tego szczyptę magii w postaci mocy i wybuchowa mieszanka gotowa. Swoją drogą, gdybyśmy pistolety, lasery i miecze świetlne zastąpili w SW bronią białą, a akcję przenieśli w czasy przypominające średniowiecze to otrzymalibyśmy wręcz wzorcowy utwór fantasy.

2. Bohaterowie
Wyraziści bohaterowie. Piękna księżniczka, dzielny i cyniczny Han Solo, tajemniczy Obi-Wan i oczywiście mroczny Lord Vader, skrywający w sobie tak ważny dla wszystkich sekret. Są to postaci, z którymi łatwo się utożsamić, łatwo je sobie wyobrazić. Zwróćmy uwagę, że ich konstrukcje psychologiczne są wręcz żadne. Zostają określeni na początku filmu i pozostają tacy sami do końca. Zmienia się oczywiście Vader, ale ma to miejsce dopiero pod sam koniec.

Te dwa elementy decydują moim zdaniem o tym, że SW cieszy się już od wielu lat taką popularnością. A Wy co o tym sądzicie?

Sauron

Czy na pewno?
Fabuła owszem ale wg mnie nie do końca. Dlaczego? Wyobraź sobie tą fabułę z drętwymi efektami specjalnymi i z muzyką Dico Polo... (wiem że skrajność). Dołóż do wniosków jeden ważny element - MARKETING.

Sauron

Re: Dlaczego tak się podoba?
Jest kilka kwestii, które należy przytoczyć przy mowie o tym co powoduje, że SW się podoba. Co potrafi ludzi porwać, zauroczyć.

1. Fabuła - i tak, i nie. W wielu miejscach, jest ona mało oryginalna, prosta, ale z drugiej strony, to właśnie to się podoba. A komplikacje, zawiłe też są, tylko trzeba do nich umieść dojść. (np. seria powieści Nowa Era Jedi, to jedna wielka komplikacja, jakby ktoś zaczął już czytanie książek z serii SW, od np. 2 części NEJ, to myślę, że pogubi się straszliwie).

2. Bohaterowie wyrażiści? Z jednej strony tak, ale z drugiej, poza TESB są często tak jednostronni, że prawie bezbarwni. Np. Vader w ANH - zło chodzące w czarnej masce. Żadnych ludzkich uczuć itp. A Ben Kenobi w ANH- to postać jednoznacznie pozytywna. Nastomiast w TESB jest już inaczej, wszyscy szażeją, Vader ma w sobie coś dobrego, a Ben ->> kłamał. To też jest i zaleta i wada jednocześnie.

3. Marketing, tu bym jednak polemizował. Faktycznie GL zarabia kupe kasy na gadżetach itp, i na to idzie głównie marketing, a nie na same filmy SW (tu bardzo niewiele).

4. Zapomnieliście o muzyce Johna Williamsa, która niewątpliwie odgrywa bardzo ważną rolę w filmie. Ktoś proponował GLowi, by w SW użył Heavy Metalu. Ale mnie trudno sobie wyobrazić TESB bez Marszu Imperialnego, TPM bez "Duel of the Fates" czy napisów bez głównego motywu.

5. Legendy. Ludzią potrzebna jest mitologia, a SW są właśnie taką legendą. To chyba jedyny film, tak mocno ocierający się o SF i Fantasy, właściwie to Space Opera, toczący sie w kosmosie, zaczynający się od zdania "dawno temu, w odległej galaktyce". I to jest siła która drzemie SW. My szukamy legend, wszyscy mniej lub bardziej. Stąd popularność fantasy, a SW to niewątpliwie kosmiczna fantasy.

6. SW to takze pewien fenomen. O ile LOTR czy HP miały dobre recenzje, zanim trafiły do kin (i nadal je mają) o tyle TPM, jeszcze przed wejściem został zmiażdzony przez krytykę. Faktycznie oczekiwania względem niego były wielkie. Ale nie o tym, chodzi o to, że żaden inny film w historii kina, przy tak fatalnych i druzgoczących recenzjach, nie zarobił tyle pieniędzy. Sorry to o czymś swiadczy. Ale to jeszcze nic, jak TESB wchodził na ekrany, też miał fatalne recenzje, ale gdy tylko wszedł ROTJ od razu pojawiły się głosy, że TESB był lepszy od ANH ;). Faktycznie większość krytyków atakujących TPM (dane za TFN) w 1983 atakowała ROTJ, ale w 1999 ROTJ brali jako przykład dobrze zrobionego filmu.

7. Ale jest jeszcze coś, co powoduje, że jako fan, mam wielką przyjemność oglądać nty raz SW. O ile gdy oglądam inne swoje ulubione filmy nty raz, raczej nie znajduję w nich jakiś nowych rzeczy (ostatnio oglądałem Blues Brothers na DVD to poza nowymi scenami, mogłem także dostrzec te rzeczy, które na ekranie TV były rozmazane, ale nie znalazłem jakiś nowych, ważnych szczegułów). W tych szczegułach jednak lubuje GL i SW. Tutaj prawie każda postać pojawiająca się w tle ma swoją historię. Ilu z Was kojarzy Wuhera, Bobę Fetta, Wedge'a Antillesa, Wicketa, IG-88, Biba Fortunę czy Rattsa Tyrela? A właśnie każdy z nich ma swoją historię w świecie SW, i oglądając kolejny raz, często nie patrzy się już na fabułe, głównych bohaterów, ale na te wszystkie wątki poboczne. Np. co Boba Fett ma na ramieniu ;) itp. To wszystko jest starannie opisane, tworząc olbrzymi wszechświat, w miarę spójny, ekscytujący i porywający.

Poza tym każdy w SW ma coś co go urzekło (jeśli go już dopadło ;). Dla każdego to sprawa osobista.