Uważam, że operacja Argo nie zasłużyła na Ocara za najlepszy film. Za kilka miesięcy nikt nie będzie o nim pamiętał.
To już Poradnik pozytywnego myślenia był lepszy.
Ps. Dodam, że nie wszystko w tym filmie było faktem.
W rzeczywistości nie było ucieczki zakładników z kraju.
w koncu nie był to film dokumentalny żeby trzymali się prawdy - zrobili hollywoodzką produkcję czyli coś tak związanego z prawdą żeby zainteresowac ludzi a resztę wymyślili tak żeby tych zainteresowanych nie zanudzić w kinie
obejrzałam - nie jestem przekonana do tego typu filmów. Nie wiem, ale ilekroć widzę taką historyjkę ( która swoją drogą zapewne jest chwalebna i tego w ogóle nie kwestionuję), to przychodzi mi do głowy sformułowanie "typowe hollywoodzkie kino" - takie mające pokrzepić i pokazać, jak to Amerykanie umieją. Nie lubię. Zdecydowanie i o wiele bardziej na Oscara zasługiwał, moim zdaniem, Django Unchained.
Moje krótkie po oscarowe wrażenia tutaj: http://szeptyzbagna.blox.pl/2013/02/Oscary-2013.html
A co do "Argo" to nie podzielam tej całej fali nieuzasadnionego hejtu jaki na tę produkcję spływa. Owszem! Były w gronie nominowanych produkcje lepsze i mniej patetyczne ( "Django" i "Wróg Numer Jeden") ale film Afflecka naprawdę nie jest taki zły jak go malujecie (Urzekający jest chociażby motyw z wymyślaniem fałszywego obrazu kina klasy "Z" ) Naprawdę wolelibyście aby wygrał "Lincoln" ? Przecież to dopiero byłby dramat