Podajcie mi parę swoich ulubionych aktorów i aktorek. W jakich filmach grali i dlaczego tak bardzo ich sobie cenicie? Może zdarzyło się, że woleliście ich w jakiś epizodycznych rolach niż w głównych??
Moją ulubioną aktorką jest Winona Ryder. Uwielbiam ją nie tylko za urodę, ale również za talent aktorski. Z wielką naturalnością potrafi wcielic się w każdą rolę. Do moich ulubionych filmów z Winoną Ryder należą: "Edward Nożycoręki", "Sok z żuka", "Dracula" i "Przerwana lekcja muzyki". Jeśli chodzi o aktorów, to moim najbardziej ulubionym jest Tom Hanks. Genialny aktor, który wypada świetnie w każdej roli: jako żołnierz podczas II wojny światowej ("Szeregowiec Ryan"), niedorozwinięty mężczyzna ("Forrest Gump") czy prawnik-homoseksualista chory na AIDS ("Filadelfia"). Do tego ma bardzo sympatyczną twarz.
Z aktorkami to jets gorzej bo mam kilka ktore lubie ale nie mam takiej naj ulubionej, a z aktorow to niezaprzeczalnie gwiazda mlodego pokolenia kina francuskiego "Romain Duris" . Lubiłam go juz na poczatku w roli Xaviera w Smaku Życia , ale pozniej w Gadjo Dilo czy Exilsie udowodnił ze jest nie tylko gwiazdeczką w stylu Bena Afflecka która ma tylko wyglądac i od czasu do czasu grac w filmach tylko prawdzxiwym aktorem z krwi i kosci , którego kariera rozwija sie w niewyobrazalnym tępie . To dopiero poczatek;)
Mój ulubiony duet to: Mel Gibson i Danny Glover. Dlaczego? Wg mnie są po prostu świetni. Oglądałam Zabójczą broń wiele razy. Nigdy mi się nie znudziła , zawsze rozśmieszają mnie do łez:)))
no bez waątpienia aktor to Stalowy Sly za to ze zawsze przegrywal w popularności z nadmiernie umięśnionym Astriakiem z Grazu(niejakim Arnoldem S.)i za to,że zdobyl tyle zlotych malin,że lezka sie w oku kręci no i za to,że w ostatecznym rachunku nikt juz go już nie lubi i o nim nie pamieta(już zapomnieli wszyscy,że jak sie po raz pierwszy "Rambo" pojawil na VHSach na początku lat dziewiećdziesiatych to sie go oglądalo z wypiekami na buźce zważywszy ze tkwilo sie jeszcze w epoce Żwirka i Muchomorka & ich pedalskiego kochanka Krecika)
Moja ulubiona aktorka to Keira Knightley za to że:
1)ma fajną figure(nie ma kalekich buforów jak M.Belucci w rozmiarze xxl
2)ma slodki brytyjski akcent(co jest duża atrakcja w amerykańskich produkcjach)
3)jest mlodsza ode mnie wiec jakbym byl billem gatesem to bym mial u niej szanse
4)pokazala cece w filmie The Hole:))
5)bym zapomnial:za to ze fajnie gra,nie zajeżdża tandetą i nie jest tak przygnębiająco glupia jak wiele innych pseudogwiazdeczek,które zaraz zgasną jak tylko przestaną ciągnąć swojemu producentowi:/
....Pozdro dla wszystkich zbulwersowanych osób,które jak mniemam już świeżbią paluchy by mnie zdisować za tą uwlaczającą ludzkiej godności prostacką odpowiedź(moze chociaz jakies feministki albo coś??)