Czy mieliście kiedyś takie uczucie przy oglądaniu jakiegoś filmu, że wam dech zapierało z wrażenia? Niekoniecznie chodzi mi o obecne filmy chodzi mi, w ogule o filmy, które wywarły na was takie kolosalne wrażenie,(że spać nie mogliście).Ja osobiście miałem kilka takich filmów. A wy macie takie filmy???
Ja oczywiscie tez mialm takie filmy:)- 21 gramow, Rekonstrukcja, Miasto Boga,Carandiru...A jakie sa Twoje typy?
Jasne^-^
"krzyk" , "Omen" , " Królestwo niebieskie" ....... jest ich dużo ,zabrakłoby mi miejsca na przedstawienie wszystkich;-)
pozdrawiam
zandam
A z nowszych pozycji to przynajmniej dla mnie jest Władca Pierściania Powrót Króla oglądałem ten film...sam już nie wiem ile razy i nadal dla mnie jest ogromnym przeżyciem :)
Niesamowite wrażenie zrobił na mnie Świt żywych trupów - Dawn of the Dead (2004). Nigdy nie przepadałem za filmami o zombie - ani to straszne, ani ciekawe, ani śmieszne - ot takie nijakie. Jednak ten film jest wyjątkowy - ma niesamowity postapokaliptyczny klimat. Jak ktoś grał nocami w Fallouta to wie o co chodzi (ciekawe kiedy zrobią ekranizacje?). Scenka jak babeczka ucieka z domu przed narzeczonym, gdy ukazana zostaje skala zjawiska, mnie rozwalila (gdyby tak mieli wiecej kasy na efekty). Zajarany D.o.t.D wybrałem się do kina na najnowszy film Georga Romero - Ziemia Żywych Trupów - też dobry ale już bez rewelacji.
Też duże emocje wywołał u mnie Vanilla Sky, ale to może dlatego że oglądałem go w kontekście swoich życiowych problemów :). Bo słyszałem że film raczej jako średni jest oceniany.
I jeszcze na koniec polecam Human Traffic.
Dla mnie takimi filmami są:
"Pulp Fiction"
"Edward Nożycoręki"
"Śmiertelne zauroczenie"
"Przerwana lekcja muzyki"
"Szkoła uczuć"
"Carrie"
"Trzy kobiety"
"Requiem dla snu"
"Miłość w Nowym Jorku"