Co sądzicie o tym, ze gwiazdy muzyki grają w filmach? Uwarzacie, że to przegięcie, że skoro są już w branży muzycznej to nich się tego trzymają, czy może jest to super sprawa? Może znacie jakieś gwiazdy, które lepiej grają niż śpiewają i powinny tym się zajmować?? Proszę o wasze cenne opinie.....:):)
Ciekawy temat. Rzeczywiscie wielu muzykow probowalo swoich sil w filmie, niektorzy z powodzeniem, ale dla wiekszosci to chyba porazka. Jesli chodzi o gwiazdy, ktore sie "sprawdzily" w tym medium, to do moich faworytow naleza Sting (slaby film "Stormy Monday" ale Sting doby), zwlaszcza w Diunie i "Lock, Stock and Two Smoking Barrels"; David Bowie - "Zagadka niesmiertelnosci (swietna charakteryzacja). Dal sobie rade i Mick Jagger i John Lennon ("How I Won the War") a takze Cher i Tina Turner (Mad Max III).
Jesli chodzi o porazki, to przyznam sie, mam klopot - nie ogladalem zadnego filmu z Britney Spears, Meriah Carey, gdyz przez skore czulem na co sie zanosi.
Czy znam kogos, kto sie okazal lepszym aktorem niz muzykiem? That is a tricky question (a wlasnie - Tricky byl swietny w Piatym Zywiole aka "Fifth Element"). Odpowiem jak sie namysle.
P.S. Mam problem z polskimi znakami. Co moze byc tego przyczyna?