Głosuję za Avą Gardner, chociaż znam kogoś, kto wybrałby zupełnie inny typ: Audrey Hepburn. A Wy? Zapraszam do podzielenia się tym, KTO Was zachwyca. Jeśli macie czas i ochotę, może napiszcie także dlaczego właśnie TA?
mi osobiscie podoba sie katorka angelina jolie, opniewaz jest bardzo aktywna zawodowo, uprawia sport niemal ekstremalny nie martwi sie zbytnio o to czy ma siniaki czy zadrapania:) no i ma tatuaz ale to nieistotny element, fakt jeszcze taki ze zaadoptowala dziecko :)
Dla mnie może nie najpiękniejszą, ale najbardziej zachwycającą kobietą kina jest Meryl Streep, nie ubiera się seksownie, nie nosi ostrego makijażu,ale nawet w przepoconym podkoszulku czuje się, że nie wypada przy niej przeklnąć- to po prostu klasa.
Marylin Monroe :)
Ale oprócz niej Leeloo z Piątego Elementu (świadomie nie użyłam nazwiska aktorki, tylko postaci)
Myślę że zabójcza jest też Angelina Jolie, choć zachwyca mnie z innych powodów niż przedmówcę :)